Tegoroczny finał DMŚJ odbędzie się 24 września w Bydgoszczy. Zmagania toczyć się będą w zmienionej formule. Do zawodów przystąpi siedem zespołów, które składać się będą z dwóch zawodników i rezerwowego. Takie same zasady obowiązują podczas Speedway of Nations (więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ).
Spotkało się to ze sporą krytyką ze strony kibiców. Pojawiły się głosy, że to kolejne działanie mające na celu osłabienie pozycji reprezentacji Polski. Przewodniczący GKSŻ Piotr Szymański wyjaśnił, dlaczego musiało dojść do zmian.
- Tym razem nie było innego wyjścia. Zabrakło zespołów do rywalizacji w dotychczasowej formule. Zostało siedem drużyn i to była naprawdę jedyna opcja. To nie był zresztą jedyny kłopot w przypadku DMŚJ. Zmagaliśmy się również z brakiem potencjalnych organizatorów - powiedział w rozmowie z portalem polskizuzel.pl.
ZOBACZ WIDEO: Tak miażdży polski "Chińczyk"! Zobacz najlepsze skończenia
Szymański podkreślił, że jego zdaniem formuła rozgrywania seniorskich i juniorskich mistrzostw powinna być identyczna. Zaznaczył także, że zmiany w DMŚJ najprawdopodobniej będą jedynie tymczasowe. - W sezonie 2022 chcemy wrócić do normalności. Głęboko wierzę, że nam się to uda - zakończył.
DMŚJ rozgrywane są od 2005 roku. Dotychczas 13 razy zwyciężyli Polacy, dwa razy po złoto sięgnęli Duńczycy, a raz Rosjanie.
Czytaj także:
- Paweł Słupski zagląda do mediów i czyta niepochlebne komentarze na swój temat. Nauczył się żyć z krytyką
- Do trzech razy sztuka. GKM pracował nad transferem kilka miesięcy. To będzie klucz do utrzymania?