W przypadku eWinner 1. Ligi i 2. Ligi Żużlowej nic nie jest jeszcze ostatecznie przesądzone. Jak ustaliliśmy w GKSŻ, w grę wchodzą różne opcje. - Na konkrety za wcześnie, bo 15 marca odbędzie się spotkanie z klubami pierwszej i drugiej ligi. Porozmawiamy i wtedy powiemy o konkretach. Rozważane są różne scenariusze - mówi nam działacz żużlowej centrali Zbigniew Fiałkowski.
Dodajmy jednak, że nie ma raczej szans, by rozgrywki w niższych ligach ruszyły później niż 1 maja. Nawet opóźnienie ligi o miesiąc spowodowałoby konieczność narzucenia szybszego tempa rozgrywania spotkań. A w czasach pandemii ryzyko związane z takim rozwiązaniem jest spore, bo jakiekolwiek komplikacje mogą sprawić, że pojawiają się problemy z terminami.
Warto również dodać, że start ligi w terminie, a więc 3 kwietnia, oznacza najprawdopodobniej brak kibiców. Inna sprawa, że opóźnienie startu rozgrywek też nie daje gwarancji, że mecze będą odbywać się przy udziale widowni.
Zobacz także:
Szalony kibic Motoru z Chicago
Teneryfa w cenie Zakopanego. Niech zawodnicy mają wybór
ZOBACZ WIDEO Żużel. Bogate zakupy u Patryka Dudka. Żużlowiec Falubazu nie odczuł, żeby zrobiło się taniej