Żużel według Jacka. Tylko kluby mają inwestować w rozwój dyscypliny? Co z Ekstraligą i PZM? [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta przed Piotrem Protasiewiczem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Grigorij Łaguta przed Piotrem Protasiewiczem

- Dla samej Ekstraligi dobrym ruchem byłoby pokazanie, co sama robi dla rozwoju dyscypliny i jak zainwestuje w przyszłość żużla większe pieniądze z kontraktu telewizyjnego - pisze w swoim felietonie Jacek Gajewski.

W tym artykule dowiesz się o:

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacek Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.

***

Emocje po ogłoszeniu wartości nowego kontraktu telewizyjnego już opadły. Dobrze jednak, że wywołana została dyskusja, na co te pieniądze zostaną przeznaczone. Warto widzieć cele w dalszej perspektywie, a nie tylko doraźne związane z bieżącą działalnością klubu. Generalnie nie jestem zwolennikiem tego, by lwia część tych większych pieniędzy została przeznaczana na kontrakty zawodnicze. Trzeba zainwestować je w przyszłość żużla, czyli liczbę zawodników. O to wszyscy w środowisku powinni się martwić. Absolutnie rację mają ci, którzy mówią, że trzeba wzmocnić szkolenie.

Jeśli spojrzymy, ilu licencjonowanych zawodników w Polsce było chociażby 20 lat temu, a ilu jest obecnie, to liczby te są niekorzystne dla współczesnych czasów. Żużel jako produkt niby wskoczył na znacznie wyższy poziom, o czym świadczy m.in. wartość kontraktu telewizyjnego, ale z drugiej strony w tych obszarach stricte sportowych zaczął się zwijać, zwłaszcza w kwestii liczby licencjonowanych zawodników.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Miał dość mistrzostw świata. Teraz chce wrócić i mówi, że ma najlepszą możliwą motywację

Gdy słucham opinii, że trzeba stworzyć narzędzia czy system, który narzucałbym klubom czy wręcz ingerowałby w to, jak one wydają pieniądze, to mam wrażenie, że czasami ktoś chciałby te kluby ubezwłasnowolnić. Nigdy nie byłem i nie jestem zwolennikiem tego, by aż tak bardzo ingerować w klubowe finanse. Mimo tego, że czasami wygłaszam krytyczne opinie w kwestii działań polskich działaczy odnośnie kontraktów zawodników, uważam, że trzeba tych ludzi traktować w sposób partnerski.

Łatwo rozdziela się pieniądze, które mają trafić do klubów. A przecież wśród beneficjentów tego kontraktu telewizyjnego jest jeszcze spółka Ekstraliga i Polski Związek Motorowy. Czasami zastanawiam się, w jaki sposób te pieniądze są wydawane dla rozwoju dyscypliny? Generalnie to jest temat tabu. Warto zastanowić się, jak te pieniądze są inwestowane, jakie są kierunki działań, czy wydawane są głównie na rozrost administracji i podwyższanie zarobków zarządu?

Trzeba myśleć o rozwoju żużla jako całości, nie tylko przez pryzmat klubów ekstraligowych, ale również tych biedniejszych ośrodków z niższych lig, które szczególnie w tym czasie pandemicznym, mają ciężko. Myślę, że nie tylko ja, ale wiele innych osób chętnie usłyszałoby, jakie pomysły ma Ekstraliga, jak chce wzmacniać sferę szkolenia czy też inne obszary, które wpływają na to, by ta dyscyplina się rozwijała?

Myślę, że skoro Ekstraliga oczekuje od klubów, by dbały o rozwój żużla, sama powinna dać dobry przykład i pokazać, co robi w tym kierunku. Może trochę oczyściłoby to atmosferę. Nikt głośno nie mówi o tym, ale są głosy, że spółka Ekstraliga rozrosła się mocno pod względem administracyjnym w porównaniu do tego, jak wyglądała jeszcze kilka lat temu. Rozumiem, że trzeba spełnić wymagania sponsorów czy telewizji i musi to ktoś zrobić, ale warto byłoby rozwiać wątpliwości.

Dobrym ruchem dla samej Ekstraligi byłoby pokazanie, że nie tylko od klubów oczekuje tego, by inwestowały w przyszłość, a nie wyłącznie bieżącą działalność, ale sama pokazała, co robi w tym kierunku. Niektórzy ludzie z klubów publicznie o to nie pytają. Może mają taką wiedzę czy to ze spotkań z zarządem Ekstraligi czy z nieoficjalnych informacji? Nie wiem. Dla jasności sytuacji warto pokazać, jaka jest struktura budżetu i na co, te pieniądze są przeznaczane, jak są też inwestowane w rozwój dyscypliny.

Skoro pewnych działań oczekuje się od klubów i twardo zamierza się je egzekwować, warto dać innym dobry przykład.

Zobacz także: Był jednym z ojców wielkiego sukcesu Apatora
Zobacz także: Motor ma jasny plan na drużynę rezerw

Źródło artykułu: