Już od dłuższego czasu wiele wskazywało na to, że Monster Energy postara się nawiązać współpracę z nowymi zawodnikami. Choć w cyklu Grand Prix nadal świetnie radzi sobie Brytyjczyk Tai Woffinden, to uwadze marki nie umknął fakt, że w ostatnich latach z elitarnym gronem pożegnali się Chris Holder i Patryk Dudek, a zakończenie kariery w ubiegłym roku ogłosił Greg Hancock.
Właśnie dlatego firma będąca jednym z największych producentów napojów energetycznych na świecie postanowiła sięgnąć po żużlowców, którzy w najbliższej przyszłości mają zagwarantować duże sukcesy na arenie międzynarodowej.
Monster Energy przede wszystkim pochwalił się podpisaniem umowy z brązowym medalistą IMŚ, Fredrikiem Lindgrenem, z nadzieją, że ten dalej będzie liczyć się w walce o najwyższe cele w cyklu SGP.
Oprócz Szweda z logiem firmy na kasku będą występować także dwaj utalentowani Australijczycy - Jack Holder i Jaimon Lidsey. Obaj w minionym roku prezentowali świetną formę w PGE Ekstralidze, a zawodnik Fogo Unii Leszno ponadto zdobył tytuł Indywidualnego Mistrza Świata Juniorów na żużlu. Niewykluczone, że już niebawem któryś z nich zawita do Grand Prix jako stały uczestnik.
Tym samym wspomniana trójka dołącza do Taia Woffindena, Chrisa Holdera, Patryka Dudka oraz Pawła Przedpełskiego, którzy już od dłuższego czasu są związani z popularną marką.
Zobacz także: Żużel. Lindgren przegrywa z pierwszoligowcami. Czy Włókniarz ma powody do niepokoju?
Zobacz także: Kolejny żużlowiec zakażony koronawirusem. Ominie inaugurację ligi
ZOBACZ WIDEO Robert Lambert podpisał umowę z Anlasem. Tłumaczy, jak ważne w żużlu są opony