Żużel. Dziwny przypadek Martina Vaculika. Niewiele zabrakło, żeby lider Stali nie pojechał do Leszna!
W piątek działacze Moje Bermudy Stali stanęli na baczność, kiedy usłyszeli, że Martin Vaculik ma niejednoznaczny wynik testu na COVID-19. Słowak mógł opuścić inaugurację, choć nie miał żadnych objawów. Poza tym niedawno został zaszczepiony.Gdyby Słowaka zabrakło, to gorzowianie najpewniej musieliby skorzystać z gościa i pewnie by przegrali. Wtedy zamiast panującej od kilku dni w mieście euforii, mielibyśmy pytania o przyczyny kiepskiej inauguracji rozgrywek.
Vaculik w Lesznie pojechał, bo w sobotę działacze gorzowskiego klubu stanęli na głowie, żeby powtórzyć jego test. - Doprowadzenie do jego występu było dla nas wielkim wysiłkiem. Mieliśmy niewiele czasu, a poza tym były święta. To mocno utrudniało rozwiązanie problemu - mówi nam prezes Marek Grzyb, który od początku był przekonany, że Słowak nie jest zakażony.
ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze Lublin
Po pierwsze, zawodnik nie miał żadnych objawów. Po drugie, kilka dni wcześniej musiał przejść test na COVID-19, bo jego drużyna jechała mecze sparingowe przed startem PGE Ekstraligi. Poza tym Słowak przyjął 26 marca pierwszą dawkę szczepionki Pfizera. W Gorzowie od razu mieli podejrzenia, że mogło to mieć wpływ na niemiarodajny wynik piątkowego testu. Taką opinię działaczom Stali przekazali zresztą specjaliści, z którymi kontaktował się klub.
- Nie ma możliwości, żeby szczepionka spowodowała niewłaściwy wynik testu - mówi nam profesor Włodzimierz Gut, specjalista w zakresie wirusologii. - Mówimy o szczepionce mRNA. Gdyby miała ona charakter pełnego wirusa, to wtedy nie powinno się robić takich testów. W tym przypadku takiej sytuacji nie ma jednak sensu rozważać. Przy tej szczepionce odpowiedź pojawi się za dwa tygodnie i to jako przeciwciała. Nie dla całego wirusa, lecz tylko dla jednego białka. Test PCR jest wykonywany na kilka obszarów. Szczepienie nie ma zatem znaczenia - dodaje Gut.
Vaculik mógł oczywiście złapać zakażenie po przyjęciu pierwszej dawki szczepionki, bo nie zdobył jeszcze odporności. To wydaje się jednak wątpliwe, bo trzy z czterech testów PCR, które wykonał, dały wynik ujemny. Znacznie bardziej prawdopodobna jest zatem inna teoria.
- Nikt nie wymyślił jeszcze metody, która jest idealna. Jakiś odsetek pomyłek występuje zawsze. Może dojść do błędu pracownika lub błędu pobrania materiału i wtedy otrzymujemy wynik ujemny u dodatniego pacjenta. Trzeba jednak też pamiętać, że test PCR jest nadczuły, bo wykrywa jedną cząsteczkę, nie pytając, skąd ona jest. Czasami drobna pomyłka może sprawić, że uzyskamy wynik dodatni u osoby, która nigdy nie miała wirusa - przyznaje Gut.
Dodajmy, że Vaculik ostatni test PCR przeszedł w poniedziałek, a więc już po meczu. Uzyskał ponownie wynik ujemny. Słowak wykonał również wiele testów antygenowych od momentu, kiedy pojawił się problem ze startem w meczu z Fogo Unią. Żaden z nich nie był dodatni.
Ostatecznie finał okazał się szczęśliwy dla żużlowca i jego drużyny, ale nie ma żadnych gwarancji, że taka historia w PGE Ekstralidze się nie powtórzy. Władze rozgrywek znają temat i już teraz myślą o wprowadzeniu zmian do regulaminu sanitarnego. Konkretnych pomysłów na razie nie znamy, ale słyszymy, że zostaną one przedstawione w najbliższym czasie. W końcu gra toczy się o wielką stawkę.
Zobacz także:
Ekspert broni Pawlickiego
Iversen nie czuje się winny
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
-
RECON_1 Zgłoś komentarz
Fajne te testy,takie patologicznie niedokladne... -
Goldi Zgłoś komentarz
Vacul jak zawsze perfekt przygotowany -
real_M Zgłoś komentarz
ty Galewski zacznij pisać a nie wymyślać poje...bane nagłówki. Słyszałem że w spadku op Osrawszystkich żaden prawie klub nie chce z wami gadać. -
TedZgred Zgłoś komentarz
BYŁO. Niestety robią nas w lewo jak chcą tylko mało kto jest gwiazdą żużla i mało komu z szaraków testy się powtarza a potem pół rodziny kibluje na kwarantannie za darmo. -
darty Zgłoś komentarz
tymi testami mozna sobie podetrzec , tyle warte co i te szczepionki -
ByczaKrólowa18X Zgłoś komentarz
A to, że kluby będą wykorzystywać mętne przepisy dotyczące testów, to było oczywiste. -
ByczaKrólowa18X Zgłoś komentarz
odrobienia. Spodziewałem się trochę więcej po naszej młodzieży, ale bez przesady. To było pierwsze spotkanie ligowe i dużo przed nami. Przypomnę wszystkim, że UL nie musi nic nikomu udowadniać. Wynik pokazuje, że różnice zrobił Vaculik. I tego się trzymajmy Martwi mnie nasz kapitan. Nie koniecznie przepadam za jazda grzecznie, po sznurku, ale nie ma co, aby agresją i głupota nadrabiać braki? Nie tędy droga. Sądzę, że UL, Baron, wyciągną odpowiednie wnioski, a nam w Lesznie przyda się sezon bez złota. Głód będzie większy. Oczekiwałbym, że wszystkie sprawy, jakie miały miejsce pomiędzy zarządem a Smykiem i Dominem. Jesteście na to winni. Wypuszczenie obu, uważam za blamaż. -
Kacper.U.L Zgłoś komentarz
dziwność dziwnego przypadku?:)Się afera jeszcze z tego zrobi,że Smoka zamkną na cztery spuste a Centrala wyśle Stal na wakacje na Teneryfę.Bed and breakfast tym razem:) -
Gekon Zgłoś komentarz
Mam chorobę której nie mam. Nie no ma to sens. -
Gekon Zgłoś komentarz
grać, ponadto lepiej od meteorologów znany się na prognozowaniu pogody i lepiej od hydrologów wiemy czy będzie powódź czy nie. Od roku jesteśmy specami od wirusów. Może zwyczajnie bądźmy specami od swojego mózgu i zacznijmy myśleć? -
ZKS Stal Rzeszów. Zgłoś komentarz
@Tommy DeVito; to nie są teorie spiskowe. Tak postąpił by każdy kto byłby na ich miejscu. Każdy dba o dobro swojego klubu. Przepisy są kulawe, więc kluby to wykorzystują. -
veyron2685 Zgłoś komentarz
jedna wielka mistyfikacja -
Nie zaszczepię się Zgłoś komentarz
A co w tym dziwnego? Piszę od ponad pół roku, ze testy są fałszywe. Przecież pisał o tym nawet sam twórca tych testów, że on nie nadają się do wykrywania chorych. To wielka ściema.