Żużel. Wiktor Kułakow był bliski kompletu, a widzi spore rezerwy. Brakuje mu luzu na motocyklu

WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow
WP SportoweFakty / Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Wiktor Kułakow

Wiktor Kułakow był bliski kompletu punktów podczas meczu w Tarnowie, jednak sam czuje że musi jeszcze dużo potrenować, by zyskać optymalną formę. Jego Zdunek Wybrzeże czeka teraz pierwszy mecz w Gdańsku, z ROW-em Rybnik.

Pierwsze spotkanie Zdunek Wybrzeża Gdańsk było nad wyraz udane. Zespół Eryka Jóźwiaka wygrał z Unią 55:35. - Przede wszystkim dobrze, że wygraliśmy pierwszy mecz i to mnie cieszy. Zwyciężyliśmy dla klubu, sponsorów, kibiców oraz dla nas samych, oby tak dalej. Tarnowska nawierzchnia nie była taka, jak ostatnio, bo było bardziej twardo, ale dojechaliśmy cało i zdrowo. Sam wynik drużyny też jest zadowalający - powiedział Wiktor Kułakow w rozmowie z WP SportoweFakty.

Rosjanin zdobył 13 punktów i bonus, tylko raz przegrywając z rywalem. Sam jednak czuje, że może jednak jechać lepiej. - Może nie powiem, że nie jestem zadowolony, jednak wiem, że potrzebuję na ten moment więcej jazdy, by nabrać pewności siebie oraz luzu na motocyklu. Niektórzy zawodnicy szybko wchodzą w sezon, inni później. Ja muszę pojeździć więcej, by złapać luz i wejść w sezon. Będzie coraz lepiej, choć ten rok nie będzie taki jak każdy. W eWinner 1. Lidze jest coraz więcej mocnych zawodników, każdy chce wygrywać i czekają nas wymagające rozgrywki - ocenił Kułakow.

Przed nowym zawodnikiem Zdunek Wybrzeża pierwsze spotkanie na własnym torze. - Trudno mi powiedzieć czy ten tor ma tajemnice przede mną. Jak wszyscy wiemy, dosypano w Gdańsku nawierzchnię, a wiosna w Polsce jest daleka od naszych oczekiwań. Trzeba potrenować, by rozruszać kości i się odpowiednio dopasować. Mam nadzieję, że będę robił na nowym domowym torze dobre wyniki - zdeklarował.

Już w niedzielę gdańszczanie zmierzą się z ROW-em Rybnik, jednym z głównych kontrkandydatów do walki o awans. - Mecz pokaże, to jest żużel i wszystko może się zmienić albo w naszą, albo w ich stronę. Taka jest specyfika tego nieprzewidywalnego sportu - stwierdził Kułakow, który w meczu pojedzie przeciwko swojemu rodakowi, Siergiejowi Łogaczowowi. - Ja się na to specjalnie nie nastawiam. Oczywiście znamy się ze Siergiejem, który jest walecznym zawodnikiem. Nigdy nie mieliśmy do siebie żadnych pretensji, po prostu jesteśmy kolegami z toru - podsumował żużlowiec.

Czytaj także:
POLADA odpowiada Drabikowi
Sporne sytuacje i błędy sędziego w Lesznie

ZOBACZ WIDEO Lambert opowiada o różnicach w poziomie lig. Mówi też o Motorze Lublin

Źródło artykułu: