Żużel. Syn Grega Hancocka został w USA. Ojciec zapewnił mu odpowiednie wsparcie

Materiały prasowe / Jeff Flanders / Na zdjęciu: Greg i Wilbur Hancockowie
Materiały prasowe / Jeff Flanders / Na zdjęciu: Greg i Wilbur Hancockowie

Greg Hancock od kilku dni przebywa w Polsce, gdzie jako członek sztabu szkoleniowego pomaga Betard Sparcie Wrocław. W Stanach Zjednoczonych został jego syn Wilbur, który musi startować w zawodach bez wsparcia swojego ojca.

Greg Hancock przyleciał do Polski w ostatni dzień marca i zrobił to w wielkim stylu. Maciej Janowski zorganizował bowiem powietrzną taksówkę dla byłego mistrza świata i tym samym nowy członek sztabu szkoleniowego Betard Sparty Wrocław trasę z Warszawy do stolicy Dolnego Śląska pokonał helikopterem (szczegóły TUTAJ).

Ku zaskoczeniu niektórych kibiców, Hancock przyleciał do Polski w pojedynkę. Część fanów zakładała bowiem, że wraz z nim w naszym kraju zamelduje się najstarszy z jego synów - Wilbur. Młody Amerykanin zaczyna bowiem karierę na żużlu i mógłby trenować pod okiem ojca we Wrocławiu.

Na razie tak się jednak nie stało. W ostatnim tygodniu Wilbur Hancock musiał sobie radzić w zawodach z cyklu Perris Team Racing bez wsparcia swojego mentora. Mimo to, 15-latek pokazał się z dość dobrej strony. Zdobył 6 punktów i bonus (szczegóły TUTAJ).

ZOBACZ WIDEO Robert Lambert podpisał umowę z Anlasem. Tłumaczy, jak ważne w żużlu są opony

Okazuje się jednak, że czterokrotny mistrz świata odpowiednio zadbał o to, by jego potomek mógł liczyć na profesjonalną opiekę pod jego nieobecność. "To mój najlepszy uczeń. Zawsze słucha, nigdy nie przegapi ważnej informacji i pracuje przy własnym sprzęcie" - napisał Greg Hancock po ostatnim występie syna na żużlowym torze.

"To był dopiero jego trzeci występ na motocyklu 500 ccm, a ma dopiero 15 lat! Jestem z niego dumny!" - dodał Hancock.

Kto dba o Wilbura, podczas gdy były mistrz świata przebywa we Wrocławiu? 15-latek może liczyć na pomoc jednego z przyjaciół Grega, pochodzącego ze Szwecji, a także jego brata - Billa Hancocka. "Dziękuję im za niekończące się wsparcie i zarządzanie w parku maszyn. Wilbur ma najlepszych możliwych ludzi wokół" - zapewnił Amerykanin.

Tymczasem już w piątkowy wieczór były mistrz świata jako konsultant i członek sztabu szkoleniowego Betard Sparty Wrocław zadebiutuje w PGE Ekstralidze. Drużyna ze stolicy Dolnego Śląska zmierzy się z eWinner Apatorem Toruń. Warto jednak pamiętać, że menedżerem i główną osobą odpowiedzialną za Betard Spartę pozostaje Dariusz Śledź.

Czytaj także:
Bartosz Zmarzlik zrezygnował z kontraktu
Patryk Dudek mówi o koronawirusie

Źródło artykułu: