Żużel. Kim Nilsson mówi o powrocie do składu Unii Tarnów i o bardzo ważnej zmianie w życiu [WYWIAD]

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Kim Nilsson
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Kim Nilsson

- Miło będzie założyć ponownie kevlar Unii Tarnów. Naprawdę podobał mi się czas spędzony w tej drużynie. Nawet jeśli poprzedni sezon był dziwny, jazda tam sprawiała mi radość - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty Kim Nilsson.

[b]

Stanisław Wrona, WP SportoweFakty: Ostatnim razem gdy rozmawialiśmy jesienią ubiegłego roku, mówiłeś o zakażeniu koronawirusem. Jak się teraz czujesz i jak to wyglądało po infekcji?[/b]

Kim Nilsson (zawodnik Unii Tarnów, Rospiggarny Hallstavik i Griparny Nyköping): Teraz czuję się naprawdę dobrze. Trenowałem całą zimę. Można powiedzieć jednak, że miałem nieco "wolny początek" po zakażeniu koronawirusem. Sądzę, że dopiero ok. półtora miesiąca po tym czułem się w 100 proc. zdrowy i pełen sił. Powiedzmy zatem, że to była "powolna infekcja" albo, że zajęło sporo czasu, aby skutecznie się z nią uporać. Teraz czuję się już jednak dobrze, lepiej niż kiedykolwiek (śmiech).

Zostałeś powołany na kolejny mecz Unii Tarnów w Bydgoszczy. Kiedy potwierdziłeś swoją gotowość do startu w barwach tarnowskiej drużyny w polskiej lidze?

Tak naprawdę w tym tygodniu. Związane jest to z wieloma sprawami. Nie planowałem bowiem startów w zespole tak wcześnie. Niestety Niels doznał kontuzji w pierwszym ligowym spotkaniu. Dostałem również zapytanie o przyjazd na drugi mecz sezonu, jednak wówczas czułem, że nie byłem jeszcze gotowy. Potrzebowałem czasu na zaplanowanie wszystkiego oraz chciałem potrenować i wykonać więcej próbnych okrążeń w Szwecji, zanim mogłem przyjechać do Polski. Teraz byłem w stanie dokładniej to zorganizować i skompletować motocykle w 100 proc. Mam nadzieję, że jestem już gotowy.

Czyli sztab szkoleniowy zadzwonił przed meczem w Łodzi i chciał cię powołać na tamto spotkanie?

Wiedziałem już, że Niels jest kontuzjowany, jednak nie byłem pewny, czy w klubie planują mnie powołać. Ostatecznie zapytali mnie o możliwość przyjazdu kilka dni przed meczem. Wtedy jeszcze nie byłem na to gotowy, ponieważ tak czy inaczej nie planowałem tego. Teraz miałem tydzień więcej, aby uporządkować wszystkie sprawy.

ZOBACZ WIDEO Historia Patryka Dudka - "Duzers, jesteś wicemistrzem świata"

Jak wyglądały twoje przygotowania do sezonu zimą i w ostatnim czasie?

Normalnie dosyć często trenuję na siłowni. W tym roku jednak nie byłem tam ani razu z powodu koronawirusa. Zwyczajnie na siłowni sporo jeżdżę na rowerze treningowym, na grupowych zajęciach przeznaczonych do tego. Tym razem kupiłem odpowiedni sprzęt do domu, aby móc się sprawdzić w sieci naprzeciw innych ludzi w Internecie. Ten trening wyglądał zatem bardzo podobnie, był tylko wykonany w inny sposób - w domu. Dodatkowo często brałem udział w wyścigach enduro. Wykonałem zatem dobre ćwiczenia przed sezonem.

W zimie widziałem, że udało ci się wygrać rywalizację właśnie w enduro. Był to jeden turniej, czy więcej oficjalnych zawodów?

To było chyba siedem imprez i zwyciężyłem, zdobywając puchar w końcowej klasyfikacji. Dodatkowo traktuję to, jako sprawdzenie siebie, w jak dobrej kondycji fizycznej jestem. Dobrze jest wiedzieć, czy mogę jeździć dwie godziny w zawodach enduro, jeśli muszę ścigać się na motocyklu żużlowym przez około pięć minut jednego dnia, w trakcie meczu. Ten trening stosuję w praktyce jako swego rodzaju miarę tego, w jak dobrej formie fizycznej jestem.

Wiemy, że Adrian Gomólski, który był twoim mechanikiem, pracuje teraz ze swoim bratem Kacprem. Jak zatem wyglądać będzie twój team, jeśli chodzi o starty w Polsce?

Będę korzystał z całego swojego szwedzkiego sprzętu. Razem z tatą, który pomaga mi w Szwecji, planujemy podróżować do Polski na mecze ligowe. Tak to będzie wyglądało.

Czyli za każdym razem, gdy zostaniesz powołany na mecz w Polsce, przyjedziesz na niego i wrócisz po nim do Szwecji?

Prawie dokładnie tak. Jeśli tylko nie będzie do rozegrania kilku spotkań w ciągu tego samego tygodnia. Wówczas oczywiście zostanę w Polsce. W innym wypadku będę po meczu wracał do Szwecji.

Kolejny mecz w Tarnowie zaplanowano na 26 kwietnia z rywalami z Gniezna. Sądzisz, że przyjedziesz nieco wcześniej, aby trochę potrenować na tarnowskim torze?

Tak myślę. To tak naprawdę zależy od kilku czynników. Po meczu w Bydgoszczy wrócimy raczej do domu, sprawdzimy i skorygujemy sprzęt w warsztacie, a następnie pojedziemy do Tarnowa. Zobaczymy, sądzę jednak, że zjawię się tam dzień wcześniej i będę mógł odbyć trening na tym torze.

Jeszcze kilka słów na temat sprzętu - powiedziałeś, że zabierzesz ze sobą "szwedzki". Będziesz miał coś nowego na starty w Polsce, czy tylko te motocykle, których w zeszłym roku używałeś w Bauhaus-Ligan?

Tamte motocykle są już sprzedane (śmiech). W zasadzie prawie wszystko mam nowe. Nazwałem je po prostu "szwedzkim sprzętem", ponieważ moim głównym zamiarem było używanie ich tylko w Szwecji. To nic specjalnego, jednak każdego roku próbuję coś udoskonalić. Motocykle nie są zatem dokładnie takie same, jak w ubiegłym sezonie. Mam nadzieję, że będą nawet lepsze. Od strony silników również jest trochę świeżości. Chciałbym, aby to wszystko pracowało w tym roku jeszcze lepiej.

W meczu w Bydgoszczy wystartujesz bez żadnego treningu i próbnych okrążeń w Polsce. Sądzisz, że może to być problem?

Zobaczymy (śmiech). Sądzę, że powinno być w porządku. Odbyłem kilka treningów w Szwecji. Oczywiście zawsze potrzebujemy sporej ilości ścigania. Wszyscy są w tej samej sytuacji. Nadal jest jednak dosyć wcześnie i to dopiero początek sezonu dla każdego. Nie wiem, czy to ma duże znaczenie, że trenowałem w Szwecji, a nie w Polsce. Miejmy nadzieję, że będzie w porządku.

Na których torach w Szwecji trenowałeś?

Tylko na obiekcie Smederny Eskilstuna.

Masz może jakieś notatki z meczu z Bydgoszczy z ubiegłego roku? Sądzisz, że to może być pomocne?

Tak, oczywiście. Zawsze zapisuję sobie notatki i pewne rzeczy. W zeszłym roku jednak startowaliśmy tam we wrześniu i było wówczas naprawdę gorąco. Spotkanie odbywało się w ciągu dnia. Tym razem mecz jest na początku sezonu i zaplanowano go na wieczór, nic zatem nie będzie takie samo. Sądzę, że jedynie geometria i kształt toru są podobne. Cała reszta będzie się różnić.

Byłeś nominowany do rundy kwalifikacyjnej do Speedway Euro Championship w niemieckim Pocking. Niestety wszystkie eliminacje poza SEC Challenge zostały już odwołane. Zapewne żałujesz, że się nie odbędą.

Oczywiście. Zostałem wybrany do kwalifikacji do obu cyklów SGP oraz SEC. Moim celem było wywalczenie awansu do choć jednego z nich. Teraz musimy po prostu poczekać i zobaczyć, co się wydarzy. Wszystko, co mogę zrobić w tym momencie, to jedynie wziąć udział w każdych możliwych zawodach i pokazać się z jak najlepszej strony. Może dzięki temu miałbym szansę wystąpić w SEC Challenge lub w jakiejkolwiek zaplanowanej imprezie.

Wiemy już, że z opóźnieniem wystartuje liga szwedzka. Początek rozgrywek zaplanowano na maj, ostatecznie przesunięto go na pierwsze dni czerwca. Jak to teraz wygląda - sądzisz, że to ostatnie opóźnienie, czy jest możliwe kolejne?

Zdecydowanie sądzę, że to ostatnie opóźnienie. Działacze spróbowali to przesunąć o jeden miesiąc, ponieważ jeszcze mogli to zrobić i cały czas rozegrać wszystkie spotkania. Myślę, że przełożyli to najpóźniej, jak się da, aby pozwolić publiczności wrócić na stadiony. Uważam, że myśleli głównie o tym, podejmując tę decyzję.

A czy są jakieś oficjalne informacje na ten temat? Początkowo mówiło się bowiem, że kibice powinni zająć miejsca na stadionach już w kwietniu.

W tym momencie nie ma na ten temat absolutnie żadnych nowych, pewnych informacji. Planowano rozpocząć rozgrywki piłkarskie z publicznością, jednak to miało miejsce około tydzień temu i mecze odbywały się bez kibiców. Sytuacja z koronawirusem pogorszyła się w momencie, gdy oni zakładali, że będzie się poprawiać. Teraz jest tzw. "trzecia fala", czy jakkolwiek to nazywają. Obecnie jednak szczepionka jest podawana znacznie szybciej niż na początku, dla coraz młodszych ludzi. To idzie do przodu i miejmy nadzieję, że jeden miesiąc więcej zrobi różnicę w sprawie dopuszczenia kibiców do udziału w zawodach, gdy sezon żużlowy się zacznie.

W tym roku masz zamiar reprezentować Rospiggarnę Hallstavik i Griparnę Nyköping. Nadal rozgrywki Allsvenskan League nie wystartują bez udziału publiczności?

Tak, w ten sposób wypowiedzieli się działacze. Oni potrzebują kibiców, aby móc się ścigać. Zobaczymy, co się wydarzy. Tak naprawdę nie słyszałem ostatnio żadnych nowych wiadomości na ten temat. Wszystko, co wiem, to że oni naprawdę potrzebują publiczności, aby wystartować z rozgrywkami.

Pod koniec marca w mediach społecznościowych pochwaliłeś się ze swoją dziewczyną zdjęciami USG. Przekazałeś szczęśliwą wiadomość, że zostaniesz tatą. Jak się z tym czujesz? To z pewnością odmieni twoje życie.

Tak sądzę. Do tej pory przez prawie całe życie byłem skupiony tylko na speedwayu (uśmiech). Oczywiście narodziny dziecka to zawsze coś trudnego, wszystko wówczas jest dla nas czymś nowym. Myślę jednak, że to dodatkowo dla nas coś dobrego, dzięki czemu można skupić się na czymś innym. Wówczas można zobaczyć, że może speedway to nie 110 proc. naszego życia, a tylko 90 proc. (śmiech).

Wiesz już, czy będzie to syn czy córka?

Tak, będziemy mieć córeczkę.

Gratuluję i życzę zatem wszystkiego najlepszego z tej okazji.

Dziękuję bardzo.

Chciałbyś dodać coś na koniec?

Tylko tyle, że cieszę się, że wracam. Miło będzie założyć ponownie kevlar Unii Tarnów. Naprawdę podobał mi się czas spędzony w tej drużynie. Nawet jeśli poprzedni sezon był dziwny, jazda tam sprawiała mi radość. Z całą pewnością dobrze będzie wrócić do zespołu.

Czytaj także:
Były zawodnik cyklu GP nie może doczekać się sezonu
Sam Masters mierzy wysoko: Możemy powalczyć o mistrzostwo

Komentarze (0)