Przed meczem wiele było głosów, że skład, który przywiezie ze sobą trener Adam Pawliczek nie uzbiera nawet dwudziestu punktów. Dlatego też pod broń Roman Jankowski nie powołał m.in. Duńczyków Monberga i Hougaarda stawiając na tarnowską młodzież. Jakież było zdziwienie wszystkich kibiców kiedy po jedenastu biegach rybniczanie mieli już więcej punktów niż w ostatnim ligowym meczu w przeciągu całego spotkania. Spora w tym "zasługa" Bjarne Pedersena, który odjechał swój najgorszy mecz w tym sezonie. Na drugim biegunie był z kolei Szymon Kiełbasa, który fruwał wprost na motocyklu otrzymanym kilka dni wcześniej od Janusza Kołodzieja. Wynik? Pierwszy komplet punktów w karierze.
Mecz rozpoczął mocnym akcentem Szymon Kiełbasa. Na nowym motocyklu od kapitana Janusza Kołodzieja odpłynął wszystkim rywalom ze startu. Warto odnotować także powrót po kontuzji Tadeusza Kostro. Wychowanek "Jaskółek" dopiero z zeszłym tygodniu wznowił praktyki po złamaniu ręki i właśnie na pierwszy plan wysunęły się zaległości treningowe tego zawodnika. Potem swój pierwszy krok do kompletu punktów zrobił Sebastian Ułamek, który nie miał problemów z pokonaniem Sławomira Pysznego i Adama Pawliczka. W trzecim biegu miłego złego początki nastąpiły u Bjarne Pedersena. Wygrał bardzo pewnie podwójnie wespół z Piotrem Świderskim, by potem już do końca rywalizacji przeżywać prawdziwe męki. Duńczyk, który jest już ponoć gotowy na Ekstraligę musi swoje aspiracje potwierdzić w kolejnych spotkaniach. Dzisiaj dostawał baty nawet od Sławomira Pysznego (dwa razy), Andreja Karpova (dwa razy) i Mateusza Chochlińskiego.
W ósmej gonitwie zobaczyliśmy Janusza Kołodzieja w dawno nie oglądanej sytuacji, dotknięcia taśmy. Zastępujący go Kostro znów nie nawiązał walki z rywalami, a że z przodu był rewelacyjny Kiełbasa Unia uratowała remis biegowy. W następnej odsłonie wreszcie pierwsze oczko w lidze nie "na trupie" przywiózł Jakub Jamróg. Młody tarnowianin zostawił w pokonanym polu najmniej opierzonego spośród wszystkich "Rekinów" Mateusza Domanieckiego, dla którego jak się okazało był to jedyny występ w meczu. Dopiero w jedenastej gonitwie trener Adam Pawliczek zdecydował się wysłać do boju dżokera. Szkoleniowiec RKM-u ROW wyszedł chyba z założenia, że i jemu na koniec sezonu też coś się od życia należy więc postawił na... siebie. Spisał się całkiem nieźle, bo przegrał jedynie z Januszem Kołodziejem. W tym samym biegu za plecami wspomnianego Kołodzieja i Pawliczka trwała zażarta walka o jedno oczko pomiędzy Jamrogiem i Michałem Mitko. Młodemu reprezentantowi gospodarzy do największego sukcesu w karierze zabrakło jednego okrążenia. Wtedy też swoje doświadczenie wykorzystał rybniczanin, który niespodziewaną walką z tarnowianinem zakończył sukcesem efektownym atakiem przy bandzie. Na koniec mocny akcent i stempel w awansie Unii Tarnów do półfinału play off postawiła tego dnia "kompletna" para złożona z Sebastiana Ułamka i Piotra Świderskiego.
Mimo, że goście przy dużej ambicji i woli walki nie wygrali żadnego biegu indywidualnie to zasługują na spore słowa pochwały. Przecież nikt przy tym awizowanym składzie wspartym nawet Andrejem Karpovem nie spodziewał się osiągnięcia bariery trzydziestu czterech punktów. Potwierdziło się więc, że każdy z rybnickiej młodzieży może wkrótce się stać solidnym ogniwem niejednego zespołu ligowego, a zwycięstwa z byłym uczestnikiem Grand Prix Bjarne Pedersenem tylko ich jeszcze w tym utwierdzą i podniosą na duchu. Z kolei u tarnowskich fanów dało się zauważyć, że to już decydująca faza zmagań w pierwszej lidze. Mimo powiedzmy sobie wprost słabego przed meczem składu awizowanego gości przyszła ich bardzo duża ilość, która czuje już chyba coraz bardziej zapach Ekstraligi.
Przed, w czasie i po meczu publiczność starał bawić m.in. Józef Jarmuła, który występował w stroju i na motocyklu pamiętającym jeszcze lata siedemdziesiąte. Pan Józef tryskał humorem i świetną formą, a autografów, opowieści o starcie do kariery, zdjęć, wspólnych przejażdżek nie było końca
W półfinale tarnowianie ominą daleką podróż do Daugavpils, której bronili się rękami i nogami. Pojadą więc zgodnie z życzeniami dwu mecz przeciwko Startowi Gniezno. Właśnie w Gnieźnie Unia Tarnów poniosła jedną z dwóch porażek w serii zasadniczej więc na spacerek z pewnością się nie zapowiada, a pierwszy mecz już 30 sierpnia. Do składu Jaskółek wrócą już wysłani w niedzielę na urlopy Patrick Hougaard i Jesper Monberg
RKM ROW Rybnik - 34
1. Sławomir Pyszny (2,2,1*,1,2) 8+1
2. Adam Pawliczek (1*,0,2,4!,0) 7+1
3. Michał Mitko (1,1,2,1*,1*) 6+2
4. Mateusz Domański (-,-,0,-) 0
5. Andriej Karpov (1,2,2,2,1) 8
6. Bartosz Szymura (2,0,1*,0,0) 3+1
7. Mateusz Chochliński (1*,0,0,1*) 2+2
8. Brak zawodnika
Unia Tarnów - 58
9. Sebastian Ułamek (3,3,3,3,3) 15
10. Jakub Jamróg (0,0,1,0) 1
11. Piotr Świderski (2*,3,3,3,2*) 13+2
12. Bjarne Pedersen (3,1,1,0,d) 5
13. Janusz Kołodziej (2*,2*,t,3,3) 10+2
14. Szymon Kiełbasa (3,3,3,3,2*) 14+1
15. Tadeusz Kostro (0,0) 0
16. Brak zawodnika
Bieg po biegu:
1. (70,78) Kiełbasa, Szymura, Chochliński, Kostro 3:3
2.(70,42) Ułamek, Pyszny, Pawliczek, Jamróg 3:3 (6:6)
3.(70,72) Pedersen, Świderski, Mitko, Chochliński 5:1 (11:7)
4.(70,68) Kiełbasa, Kołodziej, Karpov, Szymura 5:1 (16:8)
5.(70,69) Świderski, Pyszny, Pedersen, Pawliczek 4:2 (20:10)
6.(71,04) Kiełbasa, Kołodziej, Mitko, Chochliński 5:1 (25:11)
7.(70,66) Ułamek, Karpov, Szymura, Jamróg 3:3 (28:14)
8.(70,80) Kiełbasa, Pawliczek, Pyszny, Kostro, Kołodziej(t) 3:3 (31:17)
9.(70,92) Ułamek, Mitko, Jamróg, Domański 4:2 (35:19)
10.(70,75) Świderski, Karpov, Pedersen, Szymura 4:2 (39:21)
11.(71,43) Kołodziej, Pawliczek (dżoker), Mitko, Jamróg 3:5 (42:26)
12.(71,82) Świderski, Kiełbasa, Pyszny, Szymura 5:1 (47:27)
13.(71,15) Ułamek, Karpov, Chochliński, Pedersen 3:3 (50:30)
14.(70,52) Kołodziej, Pyszny, Mitko, Pedersen(d) 3:3 (53:33)
15.(70,19) Ułamek, Świderski, Karpov, Pawliczek 5:1 (58:34)
Sędzia: Ryszard Bryła (Zielona Góra)
Widzów: ok. 6000
NCD w biegu XV - Sebastian Ułamek - 70,19 s.
Startowano wg II zestawu