Żużel. Trener GKM-u komentuje mecz z Betard Spartą. Mówi o trzynastym wyścigu, juniorach i postawie Bjerre

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre

ZOOLESZCZ DPV Logistic GKM wykorzystał brak Taia Woffindena i pokonał Betard Spartę 45:44. - To dla nas ważny krok, ale droga jest nadal długa. Dobrze, że pojawiły się pozytywy. Jednym z nich jest postawa juniorów - mówi trener Janusz Ślączka.

[b][tag=62126]

Jarosław Galewski[/tag], WP SportoweFakty: Wykorzystaliście osłabienie Betard Sparty i wygraliście 45:44. Wynik na pewno cieszy. A styl?[/b]

Janusz Ślączka, trener ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz: Jestem bardzo zadowolony z tego meczu. Najważniejsze, że zdobywamy dwa cenne punkty. Jazdy poszczególnych zawodników nie chce rozkładać na czynniki pierwsze. Wygrała drużyna i to się liczy. Na pewno pojawiło się wiele pozytywów.

Tym największym była postawa juniorów?

Nie chce mówić, co było największym pozytywem, ale juniorzy pojechali bardzo dobrze. Mateusz Bartkowiak i Denis Zieliński wykonali dla nas w tym meczu ważną robotę. Bez ich punktów byłoby bardzo trudno o zwycięstwo. Uważam, że powoli się rozkręcają. Na pewno widać poprawę. Wydaje mi się, że GKM w końcu ma niezłą młodzież.

ZOBACZ WIDEO Strach przed nieznanym jest najgorszy. Greg Hancock mówi o walce żony i życiu rodzinnym

Zawiódł Kenneth Bjerre, o którego było najwięcej obaw przed meczem. Co się dzieje z Duńczykiem?

To pytanie, na które powinien odpowiedzieć Kenneth. Ze swojej strony mogę powiedzieć, że cały sztab szkoleniowy robi wszystko, żeby mu pomóc. Chcieliśmy nawet dać mu sprzęt do przetestowania, ale zawodnik powiedział, że nie w tym rzecz. Stwierdził, że potrzeba mu czasu i że będzie punktować lepiej.

Ucieszył pana wynik trzynastego wyścigu?

Skłamałbym, gdybym powiedział, że było inaczej. To było dla nas dobre rozwiązanie, bo goście nie mogli skorzystać z rezerw taktycznych. Myślę też, że nie ma sensu o tym dyskutować, bo wszystko odbyło się zgodnie z duchem sportu.

Można powiedzieć, że wygrana z Betard Spartą to wykonanie planu minimum na ten weekend?

Nie stawiałbym tak sprawy. Nie ma żadnego planu minimum. Chcemy wygrywać wszystkie mecze i postaramy się o to samo w niedzielę.

Wydaje się, że o powtórkę z Moje Bermudy Stalą Gorzów będzie zdecydowanie trudniej.

Mecz może różnie się potoczyć. Nie jesteśmy w stanie tego przewidzieć, więc nie ma sensu dywagować, czy czeka nas trudniejsze, czy łatwiejsze spotkanie. Zrobimy wszystko, żeby jak najlepiej się przygotować i sprawić niespodziankę. Na razie złapaliśmy oddech. Zrobiliśmy jeden ważny krok, ale potrzeba kolejnych, bo przed nami jeszcze długa droga.

Zobacz także:
Polonia Bydgoszcz ma nowego zawodnika
Ziółkowski o Hampelu i Miesiącu

Źródło artykułu: