Żużel. Wypadek w Lesznie. Pawlicki wylądował w bandzie po szarży Miedzińskiego
Do groźnie wyglądającego upadku doszło w 6. biegu sobotniego meczu PGE Ekstraligi Fogo Unia Leszno - eWinner Apator Toruń. Na torze wylądował Piotr Pawlicki.
Miedziński, przez chwilę nie panując nad swoim motocyklem, doprowadził do upadku kapitana Fogo Unii Leszno. Słowem: wpakował rywala w płot. Choć, co trzeba zaznaczyć, nie był to zamierzony manewr. Miedziński celowo nie wpadł przecież w koleinę, której finalnym efektem była kraksa.
Swoją drogą Pawlicki miał spore szczęście w nieszczęściu. Uderzył w końcówkę dmuchanej bandy. Zabrakło metra, może nieco więcej, a reprezentant Polski wylądowałby w bandzie pneumatycznej. A tak jego meta miała miejsce w "dmuchawcu".
Sędzia nie mógł podjąć innej decyzji: wykluczył z wyścigu Adriana Miedzińskiego. W powtórce 6. wyścigu Piotr Pawlicki długo prowadził, ale na ostatnim wirażu, zdecydowanym atakiem przy krawężniku, wyprzedził go Robert Lambert.
Pawlicki, choć wziął udział w powtórce, narzeka na ból w nadgarstku. Kontynuuje jednak zawody.
Zobacz też:
Żużel. Wybrzeże liderem, Wilki oderwały się od dolnych rejonów. Zobacz tabelę i statystyki eWinner 1. Ligi
Żużel. Kasprzak wskazuje elementy do poprawy. Mówi też o torze i meczu ze Stalą
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>