Żużel. eWinner Apator Toruń i faza play-off. Jack Holder ma na to prostą receptę
Beniaminek z Torunia w pierwszej czwórce na koniec rundy zasadniczej? To byłby hit! Choć na razie scenariusz ten jest odległy, z taką formą możliwy do zrealizowania. Na temat fazy play-off wypowiedział się Jack Holder.
Po trzech spotkaniach jest czołową postacią w równie jadącej drużynie eWinner Apatora Toruń. Tym samym utrzymuje on wysoką dyspozycję z zeszłego sezonu, kiedy to ścigał się dla torunian na zapleczu PGE Ekstraligi i w barwach Moje Bermudy Stali Gorzów jako "gość". Wygląda na to, że zeszłoroczne wyniki nie były jednorazowym wystrzałem.
- Udowadniam, że wszyscy się mylili! - śmieje się Jack Holder. - Po prostu mam pod sobą dobry sprzęt i wszystko w tym momencie idzie dobrze. Pozostaje mi tylko trzaskać punkty i pokazywać ludziom co potrafię - uzupełnił.
ZOBACZ WIDEO Grzyb mówi, że Apator będzie czarnym koniem. Co na to Tomasz Bajerski?Poza nim od początku sezonu nie zawodzi Paweł Przedpełski, "swoje" dorzuca brat Jacka, Chris Holder, choć zarówno w jego przypadku, jak i Roberta Lamberta wyniki mogą być jeszcze lepsze. Największą bolączką torunian jest dyspozycja Adriana Miedzińskiego, który spisał się dobrze podczas inauguracji, za to kompletnie zawiódł na wyjazdach we Wrocławiu i Lesznie.
Torunianie w pierwszych trzech kolejkach zostawili po sobie dobre wrażenie, a prezes gorzowskiej Stali Marek Grzyb w rozmowie z WP SportoweFakty stwierdził, że Apator może być czarnym koniem rozgrywek (przeczytaj całość ->>). Trener Aniołów Tomasz Bajerski w naszym Magazynie PGE Ekstraligi przyznał, że oczywiście życzyłby sobie zająć ze swoją drużyną miejsce w pierwszej czwórce na koniec rundy zasadniczej, ale jednocześnie studził nastroje podkreślając, że celem minimum dla Apatora jest utrzymanie.
Kolejny krok w tym kierunku torunianie mogą wykonać w piątek, kiedy to podejmą ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz. Początek o 18:00.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>