Żużel. Betard Sparta wygrała mimo innego toru. Specjalna dedykacja od Artioma Łaguty

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Betard Sparta Wrocław w hicie 4. kolejki PGE Ekstraligi pokonała Fogo Unię Leszno 47:43. Gospodarze przez cały mecz kontrolowali przebieg rywalizacji z mistrzami Polski. Po zawodach Artiom Łaguta zdradził, komu dedykuje wygraną.

Konfrontacje Betard Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno w ostatnich latach urosły do miana szlagierów w PGE Ekstralidze, bo obie drużyny zawsze liczą się w czubie tabeli i za cel obierają sobie najwyższe laury. Emocji w tych starciach nie brakuje, a wynik często oscyluje w okolicach remisu.

Niedzielne spotkanie też zakończyło się niewysokim zwycięstwem wrocławian, bo raptem czteropunktowym, ale to efekt ostatnich dwóch wyscigów, w których goście zaprezentowali się dużo lepiej. To, że Betard Sparta wygra z Fogo Unią było pewne już przed biegami nominowanymi.

- Jechaliśmy z mistrzem Polski, który zawsze stawia twarde warunki. Myślę, że oni w pierwszej serii nie wiedzieli na jakich przełożeniach pojechać, aby dopasować motocykle, a my staraliśmy się tę sytuację wykorzystać do maksimum - powiedział w mix zone na antenie nSport+ Artiom Łaguta.

ZOBACZ WIDEO Czugunow mówi o współpracy z Hancockiem i tłumaczy, czy Z/Z mu pomogło

Rosjanin zdobył tego dnia dla wrocławskiej Sparty 10 punktów i bonus. Zawiódł dopiero w wyścigu nominowanym, który ukończył na ostatniej pozycji. - Startowałem z czwartego, chyba najgorszego pola i ciężko było z niego wyjechać - wyjaśnił zawodnik.

Wygraną nad mistrzami Polski postanowił też specjalnie zadedykować. - To było bardzo ważne zwycięstwo dla nas. Chciałem powiedzieć, że dedykujemy je dla pana prezesa Andrzeja Rusko, który niedawno miał urodziny. To zwycięstwo było dla niego - podkreślił Artiom Łaguta.

Przyznał też, że w niedzielę tor na Stadionie Olimpijskim różnił się od tego, na którym przyszło im tydzień wcześniej rywalizować z Moje Bermudy Stalą Gorzów. Tamto spotkanie zakończyło się wygraną Sparty 52:38. - Wtedy padało, chyba do godziny 13 i tor był bardziej przyczepny niż podczas tego meczu - potwierdził Łaguta. - Na pewno tor był trochę inny, mecz też był zagrożony, bo wedle prognoz miało popadać, a ostatecznie deszczu nie było. Dlatego tor nie był na tyle taki, jaki byśmy chcieli - dodał.

Czytaj również:
-> Wrócił Woffinden, forma została. Betard Sparta nie dała szans Fogo Unii
-> Jest nowy wicelider! Stal spadła na trzecie miejsce. Tabela i statystyki PGE Ekstraligi

Źródło artykułu: