Maciej Kmiecik, WP Sportowefakty: Co pan myśli, widząc na półmetku sezonu zasadniczego Motor Lublin na fotelu lidera PGE Ekstraligi?
Maciej Kuciapa, trener Motoru Lublin: Przede wszystkim zachowuję spokój. Oczywiście, że pierwsza pozycja w tabeli cieszy i fajnie się na to patrzy, ale to jeszcze nic nie znaczy. Cały czas walczymy o czołową czwórkę na koniec sezonu zasadniczego. Bardzo nam zależy na udziale w play-off i do tego dążymy, skupiając się na kolejnych meczach. Jest radość z pierwszego miejsca, ale to dopiero połowa drogi.
Ścisk w tabeli jest ogromny. Pozycja lidera tabeli nie jest bezpieczna?
Oczywiście, że nie jest. Tak naprawdę sprawa jest jeszcze otwarta. Walka trwa. Trzeba być maksymalnie skoncentrowanym na każdym meczu.
W czym tkwi siła Motoru Lublin?
W drużynie. Świetnie się uzupełniamy. Jak jeden zawodnik nie jedzie, czy ma słabszy wyścig, drugi go uzupełnia. Czasami bywa tak, że jeden szybciej dopasuje się do nawierzchni, a drugi wolniej łapie ustawienia i prędkość. Nasz atut polega na tym, że jeden drugiego zastępuje. Siła jest w drużynie. Wszyscy jedziemy równo i to przynosi efekt w postaci zwycięstw.
ZOBACZ WIDEO Tunerzy stawiają się żużlowcom. Burza w szklance wody czy realny problem?
Udało się już na stałe odbudować Krzysztofa Buczkowskiego?
Ja bym tego nie nazywał odbudową. Krzysztof Buczkowski cały czas potrafił jeździć. Może nie punktował od początku tak dobrze, jak teraz, ale jechał naprawdę nieźle. Dawaliśmy mu szanse, żeby jeździł i podogrywał swoje motocykle. Widać, że przyniosło to efekt, bo z meczu na mecz jest coraz lepiej w jego przypadku. My cieszymy się z tego, ale tak jak powiedziałem, siła jest w naszym wyrównanym zespole.
Tor jest także waszym atutem?
Wygrywamy na swoim torze, ale te zwycięstwa nie przychodzą łatwo. Żadnej wygranej w PGE Ekstralidze nie osiąga się łatwo, bez względu na to, czy jest to mecz u siebie czy wyjazdowy. Naprawdę trzeba być maksymalnie skoncentrowanym cały mecz. Nawet na swoim torze musimy być bardzo czujni w kwestii ustawień sprzętu. To jest tor, na którym jeździmy, trenujemy i znamy go, ale mimo wszystko goście, którzy przyjeżdżają na mecz też dysponują szybkimi motocyklami. Nie możemy pozwolić sobie na błędne decyzje sprzętowe. Czujność przez cały mecz to podstawa.
Runda rewanżowa może być dla Motoru Lublin trochę trudniejsza?
Tak do tego podchodzimy. Nie odpuszczamy i nie zadowalamy się tym, co jest teraz, ale skupiamy się na przyszłości. Cały czas pracujemy na to, by być optymalnie przygotowanym do każdego kolejnego spotkania.
Zobacz także: Mariusz Staszewski o odważnej rezerwie i zmianie decyzji sędziego
Zobacz także: Mistrz szarpał, ale poległ w Lublinie