"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera Get Well Toruń.
***
Kolejny mecz z cyklu tych o przetrwanie w PGE Ekstralidze czeka nas w niedzielę. Tym razem w Grudziądzu, gdzie GKM podejmie Marwis.pl Falubaz Zieloną Górę. Kalendarz nie działa na korzyść Falubazu w dalszej części sezonu. W minioną niedzielę cel minimum ta drużyna osiągnęła, czyli wygrała z Apatorem, ale bonus uciekł do Torunia. Może dość do sytuacji, że bezpośrednie mecze będą miały bardzo duże znaczenie w końcowym rozrachunku w walce o utrzymanie.
Przypuszczam, że w Grudziądzu celem minimum dla Falubazu będzie uratowanie punktu bonusowego. U siebie wygrali 51:39, a więc jest to w miarę realne do obronienia w rewanżu. Pytanie, czy to im starczy do utrzymania w PGE Ekstralidze? Mam duże wątpliwości. Później będą już trafiali tylko na drużyny z czuba tabeli. W pięciu ostatnich kolejkach będą mieli trzy mecze wyjazdowe i tylko dwa u siebie. Na swoim torze pojadą z Lesznem i Częstochową. Wydaje mi się, że sytuacja Falubazu jest w tej chwili najtrudniejsza spośród tych trzech drużyn broniących się przed spadkiem.
ZOBACZ WIDEO Piotr Pawlicki mówi o chaosie i braku pewności siebie
Diametralnie może ją odwrócić zwycięstwo zielonogórzan w Grudziądzu. W zasadzie tylko wygrana nad ZOOleszcz DPV Logistic GKM-em Grudziądz i zainkasowanie trzech punktów może uratować Falubaz. Mieliby wtedy przede wszystkim lepszy bilans z bezpośrednim rywalem w walce o utrzymanie. W tabeli mocno by uciekli GKM-owi, którego sytuacja bardzo by się skomplikowała.
Wygrana Falubazu spowodowałaby odskoczenie od GKM-u na cztery punkty. Patrząc na terminarz grudziądzan, trudno doszukać się meczu - poza Apatorem u siebie - gdzie mogą zainkasować punkty. Mają trudne mecze wyjazdowe, a u siebie podejmą jeszcze tylko Eltrox Włókniarz Częstochowę. Niedzielny mecz w Grudziądzu na zatem przeogromne znaczenie dla obu zespołów. Porażka GKM-u sprawi, że zespół ten wpadnie w duże turbulencje i może to spowodować, że to on spadnie z PGE Ekstraligi.
Obstawiam jednak rozwiązanie podobne do tego z Zielonej Góry w meczu z Apatorem. Wygrają gospodarze, ale bonus powędruje do gości. Jeśli się tak stanie, to kwestia spadku zostanie zawieszona na dalsze kolejki. Takie rozstrzygnięcie może bardziej skomplikować sytuację Falubazowi, ale każdy zespół pozostanie jeszcze z nadziejami, że nie będzie tą ostatnią drużyną w lidze. Wygrana GKM-u za trzy punkty postawi Falubaz zupełnie pod ścianą. Zwycięstwo zielonogórzan z kolei sprawi, że Grudziądz będzie miał duży kłopot.
Kibiców Falubazu klubu martwić może nierówna forma zawodników. Na pewno Patryk Dudek jedzie dużo lepiej niż to, co zaprezentował w środę w Gnieźnie w półfinale IMP. Pozytywem w zespole z Zielonej Góry było to, że potrafili się zmobilizować i wygrać z Apatorem po tej sromotnej porażce z Betard Spartą Wrocław. Być może to samo zrobią w Grudziądzu?
GKM musi pilnować tych dwóch meczów na swoim torze z Falubazem i później z eWinner Apatorem Toruń. Wygrane, nawet bez zdobycia bonusów, mogą dać im utrzymanie, bo mają handicap nad rywalami w postaci zwycięstwa nad Spartą i remisu z Motorem.
Nie zmienia to jednak faktu, że w niedzielę w Grudziądzu obejrzymy mecz o dużym ciężarze gatunkowym. Spodziewać się należy, że walka może być ogromna. Podejrzewam, że będzie wiele napięć i kontrowersyjnych sytuacji. Stawka meczu jest niebagatelna. Każdy zdaje sobie sprawę, że mocno ważą się już losy pozostania w PGE Ekstralidze na przyszły sezon.
Powiem szczerze, że na dzień dzisiejszy większe emocje u mnie wzbudza to, kto utrzyma się, a kto spadnie z PGE Ekstraligi niż kto awansuje do play-offów, a kogo w nich zabraknie. Dlaczego? Brak awansu do play-offów dla jednej z drużyn z tej górnej piątki, będzie jakąś tam porażką. Spadek z ligi, biorąc pod uwagę wejście w życie nowego kontraktu telewizyjnego od przyszłego sezonu, będzie dla tego jednego klubu prawdziwym dramatem.
Zobacz także: Unia powinna obawiać się Włókniarza
Zobacz także: Sponsorzy Orła idą do sądu. Chcą pozwać sędziego