Żużel. Najlepszy turniej na świecie. Przedsmak walki o tytuł mistrza świata

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik

- To będzie pojedynek Janowskiego ze Zmarzlikiem - mówi przed zbliżającymi się PGE Indywidualnymi Międzynarodowymi Mistrzostwami Ekstraligi im. Zenona Plecha Jan Krzystyniak. Jego zdaniem, zawody aspirują do miana najlepszych na świecie.

W tym artykule dowiesz się o:

Już w najbliższy piątek na toruńskiej Motoarenie rozegrana zostanie kolejna edycja PGE Indywidualnych Międzynarodowych Mistrzostw Ekstraligi. Pod taśmą ustawi się 16 zawodników na co dzień rywalizujących w najlepszej lidze świata. Jan Krzystyniak nie ma wątpliwości, że lista startowa jest bardziej okazała niż w przypadku zmagań o mistrzostwo świata w Speedway Grand Prix.

- To najsilniej obsadzony turniej żużlowy na świecie. Nie mam co do tego wątpliwości. Nawet zawody SGP nie mają takiej obsady, bo wiemy, że poprzez eliminacje czy stałe "dzikie karty" do cyklu dostają się czasem nieco gorsi zawodnicy. W PGE IMME nie ma przypadkowych nazwisk - ocenia Krzystyniak w rozmowie z WP SportoweFakty.

Były żużlowiec i trener ma dwóch faworytów piątkowego turnieju. Są to Maciej Janowski i Bartosz Zmarzlik. - Są obecnie nie do pokonania w PGE Ekstralidze. Dodatkowo ich starcie będzie dodatkowym smaczkiem tego turnieju, bo wiemy, że cykl SGP jeszcze nie ruszył - dodaje Krzystyniak.

ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki

- Chęć pokonania Zmarzlika czy Janowskiego może być dodatkową motywacją dla innych. Nie wierzę w to, że zawodnicy zrobią sobie z tego turnieju poligon doświadczalny. Wydaje mi się, że zdecydowana większość z nich potraktuje tę imprezę poważnie. Chociażby ze względów prestiżowych i sponsorskich - stwierdza były zawodnik ekip z Zielonej Góry czy Leszna.

Krzystyniak zwraca też uwagę na to, że od tego roku PGE IMME noszą imię Zenona Plecha, co powinno być dodatkową motywacją. - Nie mam wątpliwości, że światowa czołówka wie kim był Zenon Plech i co osiągnął w swojej karierze. Dlatego muszą pokazać dobre show, aby godnie oddać mu hołd - mówi.

- Na liście startowej mamy takie nazwiska, że sam nie potrafię się doczekać turnieju. W każdym wyścigu pod taśmą będzie czterech żużlowców gwarantujących emocje. Ta stawka zobowiązuje i myślę, że zobaczymy walkę i ciekawe pojedynki - podsumowuje Krzystyniak.

Czytaj także:
Matej Zagar przybliżył ich do utrzymania
Trener GKM-u zdradza, co zawiodło w meczu z Falubazem

Źródło artykułu: