Żużel. Tai Woffinden i życie we Wrocławiu. "To przyjemność być w Polsce"

Tai Woffinden to kolejny żużlowiec ze światowej czołówki, który postanowił zamieszkać w Polsce. Trzykrotny mistrz świata ma dom w podwrocławskiej Długołęce. - To najlepsza decyzja, jaką mogłem podjąć - mówi zawodnik Betard Sparty Wrocław.

Łukasz Kuczera
Łukasz Kuczera
Tai Woffinden z żoną Faye WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Tai Woffinden z żoną Faye.
Jako że Polska stała się centrum żużlowego świata, to kolejni zawodnicy decydują się na zakup domu czy mieszkania w naszym państwie. W przypadku pochodzących z Rosji Emila Sajfutdinowa czy Artioma Łaguty spory wpływ na to miały kwestie logistyczne, zaś Leon Madsen żyje w związku z Polką, stąd decyzja o osiedleniu się w Wejherowie.

Przypadek Taia Woffindena jest inny. Brytyjczyk ściga się dla Betard Sparty Wrocław w PGE Ekstralidze począwszy od 2012 roku. To wsparcie klubu z Dolnego Śląska uczyniło z niego trzykrotnego mistrza świata. Gdy kilkanaście miesięcy temu wybuchła pandemia COVID-19, Woffinden postanowił sprowadzić do Polski swoją małżonkę Faye i dwójkę dzieci.

Rodzina Woffindenów żyje w podwrocławskiej Długołęce. - Miło jest mieć swoje miejsce we Wrocławiu. To miasto jest jak mój drugi dom. Mam tutaj tak wielu kibiców, otrzymuję też mnóstwo wsparcia. To przyjemność być w Polsce - powiedział żużlowiec w "Talking Dirt".

ZOBACZ WIDEO To nie sprzęt był problemem Kacpra Woryny. Żużlowiec tłumaczy skąd wzięły się jego słabe wyniki

- Z perspektywy sportowej, to najlepsza decyzja, jaką mogliśmy podjąć jako rodzina. Z perspektywy rodziny, tak samo. Najtrudniejsza jest bariera językowa, choć może dla mnie niekoniecznie, bo rozumiem już większość słów po polsku. Jednak mieszkanie we Wrocławiu ułatwia kwestię rozgrywania spotkań, treningów czy obozów - dodał.

Woffinden ceni sobie to, że w razie nagłej sytuacji, w ciągu ledwie kilku minut może być na Stadionie Olimpijskim. - Jeśli klub do mnie zadzwoni i powie, że mamy trening, to nie muszę włączać komputera, rezerwować biletu do Polski, bać się o podróż i drogę powrotną. Mogę wskoczyć do samochodu, jechać 20 minut i być na miejscu - zdradził żużlowiec z Wielkiej Brytanii.

Chociaż Woffinden jest z dala od ojczyzny, to paradoksalnie życie we Wrocławiu sprzyja jego rodzinie. - Jeśli mamy mecz i wyjeżdżam, to zamiast być poza domem przez trzy lub cztery dni, to po prostu wracam ze spotkania i jeszcze tego samego dnia jestem z bliskimi - podsumował.

Woffinden obecnie jako jeden z nielicznych zawodników ściga się wyłącznie w polskiej PGE Ekstralidze i mistrzostwach świata Speedway Grand Prix. Wiele lat temu Brytyjczyk zrezygnował z jazdy w ojczyźnie, a ostatnio również odpuścił sobie starty w szwedzkiej Bauhaus-Ligan.

Czytaj także:
Anlas odpowiedział na zarzuty ws. opon
Ważne zmiany w PGE Ekstralidze

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy jesteś zaskoczony decyzją Taia Woffindena?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×