Poznańska drużyna po czterech spotkaniach ma na swoim koncie cztery punkty. Składają się na nie wyjazdowe zwycięstwo w Wittstocku oraz domowa wygrana nad 7R Stolaro Stalą Rzeszów. Zdaniem Roberta Chmiela pozycja Skorpionów w tabeli 2. Ligi Żużlowej mogłaby być lepsza, gdyby on sam dokładał do dorobku drużyny więcej punktów.
- Myślę, że nasze położenie mogłoby być lepsze, gdyby taki zawodnik jak Chmiel był czasami skuteczniejszy. Trzecie miejsce nie jest jednak złe, choć mam świadomość, że inne zespoły mają zaległe mecze. Uważam jednak, że nasza forma się ustabilizuję. Wierzę, że nie będzie już takich schodów jak podczas domowego starcia z Kolejarzem Rawicz - powiedział dla portalu polskizuzel.pl zawodnik SpecHouse PSŻ-u Poznań.
Wspomniany mecz z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz zakończył się dla poznaniaków porażką (42:48). Robert Chmiel w tym spotkaniu zapisał przy swoim nazwisku tylko trzy "oczka" w czterech startach. Gości do zwycięstwa poprowadził Szymon Szlauderbach (10+2).
ZOBACZ WIDEO Apator ładnie przegrywa, ale nie ma z tego punktów. Przedpełski liczy teraz na bonusy
- Właśnie w tym meczu zabrakło moich punktów. Nie pojechałem na swoim poziomie. Gdybym nie zawiódł, to pewnie byśmy wygrali. Nie dziwię się, że zostałem odsunięty od składu na spotkanie ze Stalą Rzeszów. Udało mi się jednak znaleźć coś w sprzęcie i w Wittstocku pokazałem się z lepszej strony - stwierdził Chmiel.
W najbliższym meczu, który odbędzie się w niedzielę (20 czerwca), PSŻ podejmie lidera rozgrywek, czyli OK Bedmet Kolejarza Opole. Jak na to spotkanie zapatruje się wychowanek ROW-u Rybnik?
- Szanse są 50 na 50 proc. Uważam, że mamy atut własnego toru. Z każdym rywalem trzeba walczyć o zwycięstwo. Nie można sobie wrzucać do głowy, że to drużyna, której nikt nie pokonał, bo to w niczym nie pomaga. Trzeba skupiać się na sobie - wyjaśnił.
Zobacz także:
- Szczere słowa Piotra Pawlickiego. Pracował nie tylko nad sprzętem i mówi, kto mu pomógł
- Który zawodnik najbardziej poprawił swoją średnią w PGE Ekstralidze?