Żużel. Półtora okrążenia: Mistrzostwa polsko-polskie, czyli Zmarzlik kontra Janowski w Grand Prix [FELIETON]

Fakt, że znów Grand Prix składać się będzie głównie z rund organizowanych w Polsce nieco obniża rangę mistrzostw świata. Nie mam jednak wątpliwości, że główni kandydaci do złota to Polacy - Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski - pisze Marta Półtorak.

Marta Półtorak
Marta Półtorak
Maciej Janowski w GP WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Maciej Janowski w GP.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

W ten weekend czeka nas inauguracja cyklu Speedway Grand Prix. Niestety, drugi rok z rzędu to Polacy ciągną mistrzostwa świata i znów zdecydowana większość turniejów odbędzie się w naszym kraju. To zła wiadomość, bo przez to obniża się ranga SGP. W końcu mają być z tego zawody rangi międzynarodowej, a robią się takie polsko-polskie.

Efekt mamy taki, że żużlowcy ze światowej czołówki jeżdżą po torach, które doskonale znają z PGE Ekstraligi i nie ma elementu zaskoczenia. Kibicowi w Polsce wkrótce to też może się przejeść. Żużel staje się coraz mniej popularny w innych krajach i to mnie smuci, bo próżno szukać w kalendarzu takich miejsc jak Cardiff, Melbourne czy Auckland. Te lokalizacje sprawiały, że cykl Grand Prix wiązał się z czymś ekstra, zawodnicy mogli się też sprawdzić w innych realiach.

Ograniczamy mistrzostwa świata do polskiego podwórka, nad czym ubolewam. Żużel jest fenomenem w naszym kraju, a w innych państwach zaczyna tracić na znaczeniu. Jest mi z tego powodu przykro, bo dyscyplina jest fajna, dynamiczna, widowiskowa. Można odnieść wrażenie, że inne sporty motorowe się prężnie rozwijają, tylko nie żużel.

Skoro już zrobiliśmy z Grand Prix mistrzostwa polsko-polskie, to też nie będzie zaskoczeniem, jeśli walkę o tytuł mistrza świata stoczą Bartosz Zmarzlik i Maciej Janowski. To obecnie dwaj najlepsi zawodnicy PGE Ekstraligi, stali w takiej kolejności również na podium finału IMP, więc są naturalnymi kandydatami do mistrzostwa świata. Zwłaszcza że rywalizować będziemy na ekstraligowych torach we Wrocławiu, Lublinie i Toruniu.

W kalendarzu wprawdzie ciągle widnieją turnieje w Szwecji i Rosji, ale nie mam pewności, że one się odbędą. Wiem, że można się tłumaczyć pandemią koronawirusa, ale jakoś innym dyscyplinom COVID-19 nie przeszkadza w organizowaniu imprez z rozmachem. Odnoszę wrażenie, że powoli koronawirus nie ma wpływu na wydarzenia sportowe. Tylko promotorzy SGP mają z nim problem.

Faktem jest też, że BSI przez ostatni rok zarządza mistrzostwami świata. Być może żużel miał pecha w tej sytuacji, że ta firma nie jest już zainteresowana promowaniem dyscypliny, skoro od sezonu 2022 prawa do SGP przejmie Eurosport Events. Chciałabym wierzyć, że w tym jest problem i że nowy promotor już w czasach pocovidowych rozkręci nam Grand Prix. W końcu czasem zmiany są konieczne i wychodzą każdemu na dobre.

Marta Półtorak

Czytaj także:
Trener kadry będzie rozmawiał z Janowskim i Zmarzlikiem
Duża kontrowersja podczas dekoracji finału IMP

ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek


KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>
Kto zostanie w tym roku mistrzem świata?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×