Ledwie kilka dni temu Bartosz Zmarzlik ogłosił, że wystawi na licytację złoty medal mistrzostw świata z sezonu 2019. W ten sposób zawodnik Moje Bermudy Stali Gorzów postanowił wesprzeć leczenie chorej Niny Słupskiej, która cierpi na rdzeniowy zanik mięśni SMA. Dziewczynka wymaga terapii genowej, której koszt sięga ponad 9 mln zł.
"Wspomniany medal postanowiłem przekazać na licytację, by pomoc Ninie, która jest na starcie swojego życia i również ma swoje marzenia. Pomóżmy, aby miała szansę je spełniać" - napisał Zmarzlik na Facebooku na początku lipca.
Licytacja złotego medalu Zmarzlika właśnie dobiegła końca. Walka o "krążek" z najcenniejszego kruszcu była zacięta niczym wyścig żużlowy i toczyła się do ostatniej sekundy. Ostatecznie zlicytowano go za 61 tys. zł.
"Bartek - serdecznie dziękujemy za Twoje wielkie serce" - przekazali rodzice chorej Niny.
Jak dotąd, na leczenie Niny Słupskiej zebrano prawie 7,7 mln zł. Do zakończenia zbiórki pozostało 1,7 mln zł. Czas jednak nagli, bo dziewczynka może skorzystać z terapii do momentu osiągnięcia 13,5 kg. Brakuje do tego tylko 2 kg.
Czytaj także:
Skąd ściana między Zmarzlikiem i Janowskim
Dwa mecze w PGE Ekstralidze zdecydują, kto straci miliony
ZOBACZ WIDEO Jest objawieniem PGE Ekstraligi, ale ma problem ze zrobieniem... pompki. Wszystko przez jeden upadek