Żużel. Tor w Gdańsku się rozleciał! Menedżer Zdunek Wybrzeża wyjaśnia
Takich torów jak ten, który został przygotowany na mecz Zdunek Wybrzeże - Aforti Start oglądać nie chcemy. Eryk Jóźwiak, menedżer klubu z Gdańska wyjaśnił dlaczego tor się rozpadł. - Jeżeli leje się dużo wody, to trzeba też ubijać tor - powiedział.
O sytuacji wypowiedział się menedżer Zdunek Wybrzeża. - Jeżeli leje się dużo wody, to trzeba też ubijać tor. To podstawa rzemiosła przygotowywania nawierzchni. Ludzie, którzy są za to odpowiedzialni, muszą mieć to na uwadze. Nie można tylko lać wody, bo jest ciepło. O przygotowaniu toru decyduje jury - podkreślił Eryk Jóźwiak.
Tor przygotowany pierwotnie przez gdańszczan wyglądał inaczej niż to, co zobaczyli kibice na meczu. - Tor rano był przygotowany tak samo, jak na mecz z Cellfast Wilkami Krosno i staraliśmy się robić taką samą kosmetykę. Trzeba mieć na uwadze to, że jak jest gorąco, to nie da się utrzymać odpowiedniej wilgotności toru bez specjalnych zabiegów. Gdy chce się utrzymać wilgotność, trzeba ubijać tor. Bez tego wygląda to tak, jak teraz. Nie na wszystkie decyzje mamy wpływ, wiele rzeczy mamy narzuconych z góry i nie mogę przeprosić za taki stan rzeczy, bo to nie ja i Piotr Szymko decydujemy o wszystkim. O godzinie 8:00 był piękny, idealny tor. Później zaczęły się roszady - stwierdził wprost menedżer.
ZOBACZ WIDEO Dużo chce, łaknie wiedzy i stać go na wielki wynik. Potrzeba regularnościPodczas meczu w Gdańsku nie było Przewodniczącego Jury. Spotkanie sędziował Remigiusz Substyk, a komisarzem toru był Maciej Głód.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>