Po dwunastu rozegranych kolejkach Orzeł Łódź ma w swoim dorobku 13 punktów i cztery "oczka" straty do czwartej w tabeli Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Ponadto przed łodzianami jest jeszcze drużyna Zdunek Wybrzeża Gdańsk, co powoduje, że zawodnicy trenera Adama Skórnickiego o jeździe w fazie play-off mogą raczej w tym sezonie zapomnieć.
O przyczynach słabszej postawy swojej drużyny, w rozmowie z portalem polskizuzel.pl, mówił Marcin Nowak.
- Ja mogę tylko powiedzieć, że ta drużyna ze spokojem mogłaby się znaleźć nawet w finale ligi, a tam już różnie bywa. Każdy z nas w tym sezonie nie ustrzegł się błędów. Często przegrywaliśmy mecze kilkoma punktami, co tak naprawdę pokazuje, jak silni jesteśmy jako drużyna. A potknięcia zdarzają się każdemu - powiedział niespełna 26-latek.
Celem zawodników klubu z Łodzi w dwóch ostatnich spotkaniach rundy zasadniczej, oprócz zgarnięcia punktów, będzie pokazanie się z jak najlepszej strony przed nadchodzącymi rozmowami kontraktowymi na przyszły rok.
- Plan jest prosty, wygrać wszystko za trzy punkty. A poza tym zawsze dajemy z siebie sto procent, bo to jest nasza praca, więc nie ma mowy, żeby ktoś odpuszczał. Czy walka o nowe kontrakty? Nie wiem. Myślę, że to nie jest pytanie do zawodników. My jesteśmy skoncentrowani na wyniku - kontynuował Nowak.
Wychowanek Unii Leszno zapytany został również o swoją przyszłość w Orle Łódź. - Na ten moment nie myślałem o tym. Przecież przed nami jest kilka meczów, a do tego turnieje indywidualne. Sezon w pełni - podsumował Marcin Nowak.
Zobacz także:
- Kolejarz R. - Kolejarz O. Lider po raz pierwszy pokonany. Rekordowa liczba taśm [NOTY]
- Lokomotiv - Stal. Męczarnie byłego uczestnika cyklu Grand Prix. Masters ciągnął wynik gości [NOTY]
ZOBACZ WIDEO Żużel. Lindgren wbija szpilę Madsenowi. Rozmowa ze Świderskim? Bez komentarza