Komarnicki odgryza się ekspertom za komentarze po Pradze. Mówi o przewadze Zmarzlika nad Janowskim i Łagutą

 / Władysław Komarnicki
/ Władysław Komarnicki

- Bartosz Zmarzlik traci do liderów Grand Prix trzy punkty, ale ma też nad nim przewagę. Oni są spragnieni złota, a on ma dwa tytuły. Nic nie musi. Myślę, że ten luz zaprowadzi go na szczyt - mówi Władysław Komarnicki po drugim turnieju we Wrocławiu.

Po dwóch pierwszych turniejach Grand Prix Bartosz Zmarzlik tracił 15 punktów do prowadzącego Macieja Janowskiego. Wydawało się, że na wrocławskim torze, który jest wielkim atutem żużlowca miejscowej Betard Sparty, ta przewaga może się jeszcze zwiększyć. Nic z tych rzeczy. Dwukrotny mistrz świata wygrał oba turnieje na Stadionie Olimpijskim i w dwa dni odrobił niemal całe straty.

- Po Pradze był duży pesymizm w stosunku do Bartka. Eksperci wygłaszali odważne opinie Teraz muszą się ugryźć w język. To największe zwycięstwo Bartka. Wrócił do gry w wielkim stylu. Oba finały rozegrał po mistrzowsku - komentuje Władysław Komarnicki, były prezes Stali Gorzów, który był w piątek i sobotę na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.

Do historii przejdzie zwłaszcza akcja, którą Zmarzlik wykonał w sobotnim finale. Dwukrotny mistrz świata minął na ostatnich metrach Artioma Łagutę. - Jego wyczyn można porównywać do zwycięstwa w 1999 roku Tomasza Golloba nad Jimmy Nilsenem . To była naprawdę znakomita kopia. Mam wrażenie, że Bartek decydujące wyścigi rozgrywa w coraz bardziej spektakularny sposób. Kiedy stawka jest najwyższa, to wtedy potrafi przekraczać granice. To cecha wielkich mistrzów - tłumaczy Komarnicki.

ZOBACZ WIDEO Wkurza go, kiedy ludzie tak mówią. Wielki mistrz zabrał głos

Po czterech turniejach liderami cyklu Grand Prix są Maciej Janowski i Artiom Łaguta. Zmarzlik traci do nich zaledwie trzy punkty. - To niewielka przewaga. O kolejny medal Bartka jestem całkowicie spokojny. Wierzę jednak, że będzie mistrzem, bo ma wielką przewagę nad Artiomem Łagutą i Maciejem Janowskim - przekonuje były prezes Stali.

- Poza tym, że jest teraz na fali, to ma na koncie dwa tytuły mistrza świata. Jest spełniony i nic nie musi. Rywale tego złota są spragnieni i z tego powodu może być im trudniej. Atutem Zmarzlika jest luz i czuję, że to może doprowadzić go do trzeciego złota - podsumowuje Komarnicki.

Zobacz także:
ROW Rybnik wjechał do play-off
Jadą o utrzymanie i wielką kasę

Źródło artykułu: