Żużel. Do pięciu razy sztuka. Kuriozalny wyścig w Lublinie

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jason Doyle
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jason Doyle

Dopiero za piątym razem udało się rozstrzygnąć wyścig numer dwanaście sobotniego turnieju Grand Prix w Lublinie. Było w nim niemal wszystko - upadki, taśma, kontuzja i kontrowersyjna decyzja sędziego.

W tym artykule dowiesz się o:

Wyścig dwunasty sobotniego turnieju Speedway Grand Prix w Lubinie przejdzie do historii. Wszystko za sprawą tego, że udało się go rozstrzygnąć dopiero za piątym podejściem. Wszystko za sprawą upadków czy nierówno działającej taśmy. Jednak wszystko po kolei.

Za pierwszym podejściem Fredrik Lindgren zaczął poszerzać tor jazdy Martinowi Vaculikowi i Jasonowi Doyle'owi. Słowak i Australijczyk nie utrzymali się na motocyklach, zapoznając się z lubelskim torem. Upadek okazała się fatalny w skutkach dla Słowaka, który został odwieziony do szpitala z podejrzeniem kontuzji obojczyka.

W powtórce Vaculika zastąpił Wiktor Lampart. Pierwszy rezerwowy sobotniego turnieju nie utrzymał jednak nerwów na wodzy i wjechał w taśmę. W tej sytuacji do startu zaczął szykować się kolejny rezerwowy - Mateusz Świdnicki.

ZOBACZ WIDEO Magazyn PGE Ekstraligi. Bajerski, Kubera i Gajewski gośćmi Musiała

W kolejnym Świdnicki świetnie wystartował i został zaatakowany bezpardonowo na drugim łuku przez Doyle'a. Polski młodzieżowiec upadł na tor, a sędzia Krister Gardell przerwał wyścig. Podczas gdy kibice oczekiwali decyzji o wykluczeniu Australijczyka, szwedzki sędzia dopatrzył się... nierównego startu.

- Decyzja należy do sędziego. On ma głos - mówił dyrektor cyklu Phil Morris w dyskusji z menedżerem polskiej reprezentacji Rafałem Dobruckim, których słowa przytoczono w Canal+ Premium.

Powtórka w czterech poskutkowała... kolejnym upadkiem. Tym razem Świdnicki i Doyle przewrócili się w pierwszym łuku. Dla mistrza świata z sezonu 2018 oznaczało to pewne kłopoty, bo pozostał do końca zawodów z ledwie jednym motocyklem.

Na szczęście dla Doyle'a, w piątym podejściu nie mieliśmy już żadnych upadków. Ostatecznie po wygraną w dwunastej gonitwie sięgnął Artiom Łaguta, czyli żużlowiec, który nie był zamieszany w żadną z wcześniejszych sytuacji stykowych.

Czytaj także:
Nowe informacje po pożarze w Zielonej Górze
Na Golęcinie będzie mobilny punkt szczepień

Źródło artykułu: