Żużel. Mnóstwo błędów i nietrafione ustawienia. Cały sezon "pracowali" na brak play-offów

WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Karol Baran
WP SportoweFakty / Jakub Malec / Na zdjęciu: Karol Baran

Optibet Lokomotiv Daugavpils uzupełnił stawkę półfinalistów 2. Ligi Żużlowej. W sobotę z walki o awans wypadła 7R Stolaro Stal Rzeszów, która co prawda wygrała ze SpecHouse PSŻ-em Poznań (54:36), ale zbyt nisko, by móc utrzymać szanse na czwórkę.

Ostatnia kolejka 2. Ligi Żużlowej była decydująca dla losów obsady fazy play-off na tym szczeblu ligowym. W grze o czwarte miejsce premiowane awansem do kolejnego etapu pozostawały dwie ekipy - 7R Stolaro Stal Rzeszów i Optibet Lokomotiv Daugavpils.

W sobotę podopieczni Michała Widery podejmowali SpecHouse PSŻ Poznań i na własnym torze nie mieli problemu z tym, aby wygrać.

Wynik 54:36 okazał się jednak zbyt niski, aby zainkasować również bonus. W efekcie rzeszowianie żegnają się z walką o awans do eWinner 1. Ligi.

- Uważam, że to nie to spotkanie zadecydowało o tym, że nie będziemy w play-off. Mnóstwo błędów, nietrafione ustawienia w motocyklach... Wydaje mi się, że niestety, ale "pracowaliśmy" na to przez cały sezon - przyznał Karol Baran na pomeczowej konferencji prasowej.

Dla wychowanka rzeszowskiego klubu była to niezwykle udana sobota, bowiem przy jego nazwisku pojawiło się 12 punktów z bonusem i obok Patryka Rolnickiego (13+1) był on najskuteczniejszym zawodnikiem drużyny.

- U mnie tor dostosował się do motocykla, a nie motocykl do toru. Jakieś korekty były po pierwszym biegu, ale i po tych dwóch przerwanych startach. Zrobiłem ogromny błąd, że nie zrobiłem tego samego na piętnasty wyścig. Teraz wakacje - przyznał.

Zawodnik nie ukrywa, że jego indywidualny występ na pewno jest czymś zadowalającym. - Jak kończysz, tak cię zapamiętują. Mnie zależy, aby robić dużo punktów, bo osiem czy dziewięć, to mnie nie interesuje. Jednak, jeśli mam robić komplety, ale drużyna przegrywa, to też nie jest satysfakcjonujące. Chodzi o wynik drużyny - powiedział Karol Baran.

Czytaj także:
Prezes Cellfast Wilków nie chce KSM w PGE Ekstralidze.
Toruń ma kolejnego zawodnika w cyklu Grand Prix.

ZOBACZ WIDEO To duży problem toruńskiego żużla. Działacz mówi o tym otwarcie

Komentarze (0)