Żużel. Rzadko spotykana sytuacja w Grudziądzu. GKM nie mógł liczyć na wsparcie z ich strony, a i tak wygrał

WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Mateusz Bartkowiak na prowadzeniu

Jeden punkt to dorobek juniorów ZOOleszcz DPV Logistic GKM-u Grudziądz w meczu o życie. Mimo braku wsparcia ze strony najmłodszych grudziądzanie zdołali pokonać Eltrox Włókniarza 48:42. Taka sytuacja zdarza się niezwykle rzadko.

W meczu o życie ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz pokonał Eltrox Włókniarza Częstochowa 48:42 i zapewnił sobie utrzymanie w PGE Ekstralidze na sezon 2022. Grudziądzanie nawet przez moment nie przegrywali w spotkaniu, a po 9. biegu wyszli na prowadzenie, którego nie oddali już do końca zawodów.

- Spotkanie godne rundy zasadniczej. Gdy oglądałem ten mecz, to zwróciłem uwagę na dwie rzeczy: ogromną determinację w Grudziądzu i współpracę w drużynie. Mimo presji i obciążenia ta determinacja ich nie sparaliżowała i nie było jakichś takich sytuacji, kiedy gdzieś tam czasami zawodnicy sobie pokazywali, nie zawsze miłe i przyjemne - powiedział Jacek Gajewski w Magazynie PGE Ekstraligi w nSport+.

W szeregach gospodarzy każdy z seniorów pojechał na bardzo dobrym poziomie. Zasiadający w studiu Tomasz Gollob wyróżnił szczególnie jednego zawodnika.

ZOBACZ WIDEO To duży problem toruńskiego żużla. Działacz mówi o tym otwarcie

- W tej drużynie widoczny był zwłaszcza Kenneth Bjerre, który w trzech pierwszych wyścigach jechał znakomicie. Potem trochę miał problem, ale generalnie zasilił zespół. Był pierwszoplanową postacią. Zasłużył na oklaski, bo gdyby nie wyszło i powiedziałby "sorry", to byłoby trochę za mało - komentował Gollob.

Warto zwrócić uwagę, że GKM nie mógł liczyć tego dnia na wsparcie ze strony swoich młodzieżowców. Przypomnijmy, że Mateusz Bartkowiak i Denis Zieliński dochodzą do zdrowia po kontuzjach. Seweryn Orgacki i Miłosz Wysocki nie pokonali natomiast żadnego rywala (jeden punkt z urzędu w biegu juniorskim), jednak mimo to grudziądzanie potrafili pokonać znajdującego się wyżej w tabeli Eltrox Włókniarza.

- Rzadko zdarza się, że przy jednym punkcie juniorów wygrywa się spotkanie. Seniorzy muszą wtedy spiąć się, w takiej randze spotkania ja bym pochwalił wszystkich. Tu wszyscy wspięli się na wyżyny swoich możliwości - podkreślał Mirosław Jabłoński.

- Wyobraźmy sobie, gdyby Grudziądz dołożył przynajmniej jednego juniora pokroju Miśkowiaka, o ile byłoby łatwiej. Gdyby taki junior był w Grudziądzu, to te spotkania na remis czy przegrane, to byłyby łatwiejsze. Oczywiście podstawowi młodzieżowcy GKM-u są kontuzjowani, ale to wciąż było za mało - podsumował Tomasz Gollob.

Zobacz także:
- Lokomotiv - Kolejarz O. Emocje do samego końca! Ostatecznie górą opolanie [RELACJA]
Prezes wydał oświadczenie! Jego zachowanie wzbudziło kontrowersje. Teraz odpiera zarzuty

Źródło artykułu: