"Módlmy się". Marcin Gortat apeluje po wypadku 15-latka

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Marcin Gortat
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: Marcin Gortat

Mateusz Jabłoński, żużlowiec Aforti Startu Gniezno, walczy o życie po fatalnym wypadku. "Módlmy się" - pisze Marcin Gortat, były koszykarz NBA, prywatnie kibic żużla.

Do wypadku Mateusza Jabłońskiego doszło w piątek, w trakcie treningu na torze w Toruniu. 15-latek zahaczył o tylne koło motocykla jednego z rywali i z impetem uderzył w dmuchaną bandę.

Po koszmarnym koszmarnej kraksie Mateusz Jabłoński został przetransportowany szpitala w Toruniu. "Czekamy... Walczy o życie..." - napisał na Facebooku Mirosław Jabłoński, ojciec zawodnika, także żużlowiec.

Kciuki za Mateusza Jabłońskiego trzyma cała żużlowa Polska. Słowa wsparcia przesłał też Marcin Gortat, były koszykarz NBA, a prywatnie kibic czarnego sportu (przyjaźni się z australijskim żużlowcem Rohanem Tungate'em).

"Modlimy się o zdrowie dla syna pana Jabłońskiego po tragicznym upadku na torze" - napisał na Twitterze Marcin Gortat.

W kolejnym wpisie skierował słowa prosto do Mirosława Jabłońskiego. "Panie Mirku trzymamy kciuki i modlimy się" - opublikował były zawodnik m.in. Los Angeles Clippers i Washington Wizards.

Mirosław Jabłoński to znany żużlowiec, łączący zawodową jazdę z pracą jako komentator i ekspert Canal+.

Zobacz też:
Koszmarny wypadek w Toruniu! Zawodnik w poważnym stanie
Żużel. GKM mocno zabiegał o transfer Patryka Dudka. Prezydent miasta zaangażował się w rozmowy

ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Murawski, Chomski i Noskowicz gośćmi Musiała

Źródło artykułu: