Żużel. Unia i Sparta znów skazane na siebie. Wreszcie przyszedł czas na wrocławian?

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki i Tai Woffinden
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Pawlicki i Tai Woffinden

W ostatnich kilku latach ta para aż trzy razy tworzyła w play-off tą finałową i raz półfinałową. Sparta nie wygrała nawet jednego meczu. Teraz jak nigdy wcześniej liczy na to, że w końcu pokona Unię i odbierze jej możliwość jazdy o obronę tytułu.

Triumfator rundy zasadniczej PGE Ekstraligi jest jedyną drużyną, która od 2015 roku nieprzerwanie melduje się w każdym kolejnym sezonie w najlepszej czwórce i jedzie o medale. Betard Sparta Wrocław mimo to ani razu nie zdobyła w poprzednich sześciu sezonów upragnionego mistrzostwa. Fogo Unii Leszno zabrakło w play-off tylko raz (2016), za to ostatnie cztery ligowe edycje wygrywała, dominując na polskim podwórku.

W tych latach do pojedynków tych drużyn dochodziło na decydującym etapie aż czterokrotnie, z czego trzy dwumecze były tymi finałowymi. Byki w drodze po tytuł pokonywały w finale wrocławian w latach 2015, 2017 i 2019 i cieszyły się z końcowego sukcesu. W 2018 dla odmiany doszło do rywalizacji w półfinale i tam też górą byli leszczynianie, którzy potem w najważniejszym momencie pokonali zespół z Gorzowa.

Obecny sezon układał się dotąd pod dyktando Betard Sparty, która w znakomitym stylu wygrała fazę zasadniczą, ponosząc w niej tylko dwie porażki. Jej seria wygranych wynosi aż jedenaście meczów. Fogo Unia nie błyszczała, przydarzały się jej wpadki i w efekcie zakończyła zmagania na czwartej lokacie. A to oznacza kolejny dwumecz tych ekip na etapie play-off.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Co dalej z Kennethem Bjerre i Krzysztofem Kasprzakiem w GKM-ie?

Tylko tylko, że nigdy wcześniej tak wielu nie stawiało jednoznacznie za faworyta tej z Dolnego Śląska. Siła i wysoka dyspozycja to jedno. Drugie to wyjątkowa mobilizacja po latach niepowodzeń i bardzo długie oczekiwanie na złoty krążek. Klub z Wrocławia ostatni raz cieszył się bowiem z niego w roku 2006. W końcu trzecie to dysproporcja pomiędzy Spartą a Unią w tym sezonie, także w dwumeczu. Zespół Dariusza Śledzia rozprawił się z tym Piotra Barona w obu spotkaniach, tj. 47:43 u siebie i 49:41 na wyjeździe.

Okazja do rewanżu na obrońcach tytułu jest duża, choć to, co powinno przestrzegać wrocławskich żużlowców to sytuacja sprzed czterech lat. W Lesznie złota drużyna - jak się później okazało - rodziła się dość powoli i do play-off też przystępowała z czwartej pozycji. Sparta tak jak teraz była wyżej rozstawiona, z tą różnicą, że na drugim miejscu. Finał PGE Ekstraligi po ostatnim biegu wygrała jednak Unia i tak też zaczęła się jej mistrzowska passa.

Bilans pojedynków Leszna i Wrocławia w play-off od sezonu 2015:

SezonEtapI meczII meczDwumecz
2019 finał 47:43 dla Unii we Wrocławiu 59:31 dla Unii w Lesznie 106:74 dla Unii
2018 półfinał 48:42 dla Unii we Wrocławiu 48:42 dla Unii w Lesznie 96:84 dla Unii
2017 finał 49:41 dla Unii w Lesznie 45:45 we Wrocławiu 94:86 dla Unii
2015 finał 49:41 dla Unii w Częstochowie* 45:45 w Lesznie 94:86 dla Unii

*stadion we Wrocławiu był w remoncie i Sparta swoje mecze odjechała w Częstochowie

CZYTAJ WIĘCEJ:
Po bandzie: Tajemnica warsztatu Łaguty [FELIETON]
Baron mówi o faworycie do złota i walce w play-off z pozycji pretendenta

Źródło artykułu: