Za kilkadziesiąt godzin ruszą zmagania w fazie play-off w PGE Ekstralidze, w których wystartują trzy drużyny, które wzięły udział w 48. finale Mistrzostw Polski Par Klubowych w historii. Nie ma co ukrywać, że absencja podstawowych seniorów w składach leszczynian, gorzowian i wrocławian była podyktowana właśnie tym, że lada moment czeka ich bardziej prestiżowa rywalizacja. Termin parowego czempionatu, któremu próbuje się przywrócić dawny blask, nie został więc w ogóle przemyślany i z pewnością doprowadził w tym sezonie do mniejszego prestiżu.
Nieobecność takich tuzów jak Janowski, Kołodziej, Pawlicki czy Zmarzlik, postawiła ich zespoły w trudnej sytuacji. Ponadto na Hallera nie stawiło się po jednym z podstawowych jeźdźców ekip z Torunia i Zielonej Góry. Wobec tego za głównego faworyta piątkowych zmagań uznani zostali gospodarze. Krzysztof Kasprzak i Przemysław Pawlicki na kanwie sukcesu ich drużyny w walce o utrzymanie w najwyższej lidze mieli bardzo dużą szansę na zdobycie złota.
Pierwsze dwie podwójne wygrane duetu GKM-u nie były może przesadnie przekonujące, ale nie styl, a wynik liczy się w każdym turnieju, w którym rozdawane są medale. Dobrą informacją była też strata punktów drugiego faworyzowanego zespołu w drugiej serii. Bartosz Smektała i Kacper Woryna nie zdołali bowiem powstrzymać szalejącego i kręcącego najlepsze czasy w pierwszej części imprezy Pawła Przedpełskiego.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Co się dzieje z Maksymem Drabikiem? Znany dziennikarz wystosował do niego apel!
Do starcia grudziądzko-częstochowskiego doszło już w trzeciej serii finału. Smektała prowadził od początku do końca, a bardzo interesującą batalię na dystansie stoczył z dwójką rywali Woryna. Była szansa nawet na 5:1, ale plany pokrzyżował Pawlicki, który zdołał przedzielić duet gości z Częstochowy. W tym momencie GKM i Włókniarz mieli po 12 punktów. W niedalekiej przyszłości trudniejszy rozkład biegów czekał tych pierwszych.
Po cichu, za to dobrze prezentował się Falubaz. Upadek z pierwszym starcie nie wybił z rytmu Damiana Pawliczaka, a wielką ochotę na zdobycie swojego siedemnastego(!) medalu w MPPK miał jadący ostatnie zawody w 2021 roku Piotr Protasiewicz. Ważny triumfem dla zielonogórzan był ten podwójny z Szymonem Szlauderbachem i Damianem Balińskim. To otworzyło furtkę do zdobycia krążka. Tym bardziej że chwilę później Przedpełski przegrał podwójnie z Pawlickim i Kasprzakiem, co z kolei nie ucieszyło Włókniarza.
Spadkowicz z Zielonej Góry prowadził w tabeli przed dwoma ostatnimi seriami, ale dopiero w nich mierzył się z faworytami z Grudziądza i Częstochowy. Weryfikacja nastąpiła, choć ostatecznie nie pozbawiła ona Myszki Miki miejsca na trzecim stopniu podium. Szansę na przeskoczenie jej miała jeszcze tylko Fogo Unia, ale zabrakło jej finalnie dwóch "oczek".
Triumf 5:1 nad Falubazem pozwolił natomiast GKM-owi na komfort przed ostatnim wyścigiem. Pod presją był tym samym Włókniarz. Musiał pokonać podwójnie leszczynian, lecz to mu się nie udało. Smektałą wygrał wprawdzie bez problemów, natomiast te miał Woryna, który spadł na czwarte miejsce i remis sprawił, że szanse na tytuł tej paru spadły niemal do zera.
Jeżdżący pod samą bandą Pawlicki i skupiający się na pilnowaniu pozycji Kasprzak sprawy nie pokpili i po zwycięstwie ze Spartą mogli świętować pierwszy w historii grudziądzkiego klubu złoty krążek MPPK. Srebro ostatecznie przypadło częstochowianom, którzy nie pokonali zielonogórzan w ostatnim biegu wieczoru. Za sprawą Protasiewicza, który jechał osłabiony w powtórce (wcześniej upadł Pawliczak), Falubaz uniknął biegu dodatkowego z leszczynianami i zdobył brąz. Są więc w końcu powody do uśmiechu w Winnym Grodzie.
Punktacja:
I ZOOleszcz DPV Logistic GKM Grudziądz - 27
3. Krzysztof Kasprzak - 11+4 (3,2*,0,2*,2*,2*)
4. Przemysław Pawlicki - 16+1 (2*,3,2,3,3,3)
16. Norbert Krakowiak - ns
II Eltrox Włókniarz Częstochowa - 23
7. Bartosz Smektała - 14+2 (3,1*,3,2*,3,2)
8. Kacper Woryna - 9+1 (2*,2,1,3,0,1)
III Marwis.pl Falubaz Zielona Góra - 22
11. Piotr Protasiewicz - 15 (2,3,3,3,1,3)
12. Damian Pawliczak - 7+4 (1*,2*,2*,2*,0,w)
20. Mateusz Tonder - ns
IV Fogo Unia Leszno - 20
1. Damian Baliński - 5 (1,3,-,0,-,1)
2. Szymon Szlauderbach - 5 (0,-,2,1,2,-)
15. Damian Dróżdż - 10 (2,3,3,2)
V eWinner Apator Toruń - 18
9. Paweł Przedpełski - 10 (3,3,3,1,w,-)
10. Krzysztof Lewandowski - 6+1 (0,0,2*,0,1,3)
19. Karol Żupiński - 2 (2)
VI Betard Sparta Wrocław - 10
13. Mateusz Panicz - 3+1 (0,0,1,0,2*,0)
14. Przemysław Liszka - 7 (1,1,d,1,3,1)
VII Moje Bermudy Stal Gorzów - 6
5. Rafał Karczmarz - 5 (1,1,1,1,1,w)
6. Kamil Pytlewski - 1 (0,0,0,0,0,1)
Bieg po biegu:
1. (67,29) Kasprzak, Pawlicki, Baliński, Szlauderbach
2. (66,49) Smektała, Woryna, Karczmarz, Pytlewski
3. (65,71) Przedpełski, Protasiewicz, Pawliczak, Lewandowski
4. (67,03) Baliński, Dróżdż, Liszka, Panicz
5. (65,99) Pawlicki, Kasprzak, Karczmarz, Pytlewski
6. (65,57) Przedpełski, Woryna, Smektała, Lewandowski
7. (66,40) Protasiewicz, Pawliczak, Liszka, Panicz
8. (66,84) Dróżdż, Szlauderbach, Karczmarz, Pytlewski
9. (66,33) Smektała, Pawlicki, Woryna, Kasprzak
10. (66,89) Przedpełski, Lewandowski, Panicz, Liszka (d/4)
11. (66,99) Protasiewicz, Pawliczak, Szlauderbach, Baliński
12. (66,77) Pawlicki, Kasprzak, Przedpełski, Lewandowski
13. (67,37) Protasiewicz, Pawliczak, Karczmarz, Pytlewski
14. (66,77) Woryna, Smektała, Liszka, Panicz
15. (66,93) Dróżdż, Szlauderbach, Lewandowski, Przedpełski (w/su)
16. (66,28) Pawlicki, Kasprzak, Protasiewicz, Pawliczak
17. (68,07) Liszka, Panicz, Karczmarz, Pytlewski
18. (66,29) Smektała, Dróżdż, Baliński, Woryna
19. (66,00) Pawlicki, Kasprzak, Liszka, Panicz
20. (67,25) Lewandowski, Żupiński, Pytlewski, Karczmarz (w/2min)
21. (65,89) Protasiewicz, Smektała, Woryna, Pawliczak (w/u)
Sędzia: Tomasz Fiałkowski
NCD: 65,57 s. - uzyskał Paweł Przedpełski (Apator) w biegu 6.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Gwiazda PGE Ekstraligi zrezygnowała ze startu w Speedway of Nations!
Na stadionie Startu odbędzie się msza. Kibice będą się modlić za Mateusza Jabłońskiego