Żużel. Co dalej z Mistrzostwami Polski Par Klubowych? Piotr Szymański komentuje

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki (kask czerwony) w walce z Jarosławem Hampelem
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Przemysław Pawlicki (kask czerwony) w walce z Jarosławem Hampelem

- Tradycję i historię tych zawodów można zniszczyć jednym ruchem, ale czy o to chodzi? - pyta po finale Mistrzostw Polski Par Klubowych Piotr Szymański, przewodniczący GKSŻ. Władze polskiego żużla zapowiadają zmiany w tej rywalizacji.

W tym artykule dowiesz się o:

Praktycznie połowa klubów nominowana do finału Mistrzostw Polski Par Klubowych w Grudziądzu desygnowała do walki nawet nie drugi, a trzeci garnitur żużlowców, zasłaniając się play-offami PGE Ekstraligi, które rozpoczęły się w miniony weekend.

Pomimo kadłubowych składów, rywalizacja o tytuł w Grudziądzu była nadspodziewanie ciekawa. Wszystkim jednak powinno zależeć, by walka o medale mistrzostw Polski odbywała się w jak najlepszej obsadzie i cieszyła się prestiżem.

- Tak naprawdę przez pandemię COVID-19 te zawody nie odbyły się na początku sezonu w tym roku. Następnie z powodu przełożonych zawodów ligowych, nie mogły się odbyć w terminie kalendarzowym. Ostatnia data została wyznaczona zgodnie z wnioskiem promotora. W przyszłym roku chcemy wrócić do tego, co było w poprzednich latach, gdy finał MPPK rozgrywany był w pierwszych miesiącach sezonu. Jest duże prawdopodobieństwo, że otworzymy tymi zawodami sezon - tłumaczy Piotr Szymański.

To jednak nie jedyne zmiany. - Być może wprowadzimy możliwość startu zawodników zagranicznych i określimy minimalną średnią, którą będzie musiał mieć żużlowiec, by wystartować w takim finale. To wszystko jest jeszcze do przemyślenia - zaznacza przewodniczący Głównej Komisji Sportu Żużlowego.

Warto podkreślić, że w ostatnich latach udało się sukcesywnie odbudowywać prestiż finału MPPK. Promotor KF Sport pozyskiwał sponsorów tytularnych dla tych zawodów, transmitowała je telewizja, a obsada finałów nie rozczarowywała. Pula nagród finansowych też była więcej niż przyzwoita.

Zobacz także:
Pożar tuż przed startem wyścigu
To nie Gapiński dostał żółtą kartkę

ZOBACZ WIDEO Kontrowersja w nominacjach do Szczakieli. Marcin Majewski komentuje

Źródło artykułu: