Żużel. Kolejka w pigułce. Mission impossible przed Stalą i Unią? Obie ekipy marzą o 50 punktach

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Anders Thomsen w pojedynku z Emilem Sajfutdinowem
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Anders Thomsen w pojedynku z Emilem Sajfutdinowem
zdjęcie autora artykułu

Już w ten weekend półfinałowe mecze rewanżowe w PGE Ekstralidze. Zarówno przed Moje Bermudy Stalą, jak i Fogo Unią Leszno bardzo trudne zadanie, bo do awansu do finału rozgrywek obie ekip potrzebują dobić do granicy 50 punktów.

[b]

TO BĘDZIE HIT. [/b]Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów. Dość niespodziewanie gorzowianie przegrali na swoim torze 41:49 i jeśli marzą o finale PGE Ekstraligi, to w Lublinie muszą zdobyć aż 50 punktów (po rundzie zasadniczej Motor był wyżej w tabeli). Bolączką Stali są jednak młodzieżowcy, którzy wydaje się, że w pojedynkach z Wiktorem Lampartem i Mateuszem Cierniakiem stoją na straconej pozycji.

Należy również pamiętać, że dopiero w zeszłym tygodniu pierwszy raz po kontuzji w spotkaniu ligowym wystąpili Szymon Woźniak i Martin Vaculik. Ta dwójka miała teraz tydzień na regenerację i na meczu w Lublinie powinni zaprezentować się znacznie lepiej, niż to miało miejsce w Gorzowie.

Mamy także w pamięci spotkanie z czerwca tego roku, gdy lublinianie pokonali u siebie podopiecznych Stanisława Chomskiego jedynie 46:43, a losy meczu decydowały się w ostatnim biegu. Nie mielibyśmy nic przeciwko temu, żeby tym razem emocje były na równie wysokim poziomie.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Jason Doyle znów jest świetny. Piotr Baron mówi co z nim zrobił

TU PACHNIE NIESPODZIANKĄ. Trzeba otwarcie przyznać, że zarówno we Wrocławiu, jak i w Lublinie, o niespodziankę będzie piekielnie trudno. Betard Sparta i Motor będą faworytami do zwycięstwa w meczu i dwumeczu. Oczywiście szans nikomu odbierać nie można i wszystko rozstrzygnie się na torze, jednak odrobienie ośmiu punktów przewagi będzie dla Fogo Unii i Moje Bermudy Stali czymś w rodzaju mission impossible.

TU MOGĄ POLECIEĆ ISKRY. Betard Sparta Wrocław - Fogo Unia Leszno. W ostatnich latach często dochodziło do pojedynków tych drużyn w fazie play-off i górą z nich wychodzili leszczynianie. Ponadto języczkiem u wagi będzie tutaj osoba trenera Piotra Barona, który do Leszna przeszedł właśnie z Wrocławia. Jednego możemy być pewni: goście tanio skóry z pewnością nie sprzedadzą.

OD TEGO ZAWODNIKA DUŻO ZALEŻY. Dość nietypowo, bo tym razem wskażemy na trio Woźniak - Vaculik - Thomsen. Wydaje się, że dwucyfrówka Bartosza Zmarzlika jest pewna, dlatego występ wyżej wymienionej trójki zawodników jest kluczowy. Jeśli gorzowianie marzą o sprawieniu sensacji, to każdy z tej trójki musi zdobyć po 11-12 punktów. Gorzowianie nie mogą bowiem liczyć na punkty ze strony juniorów czy zawodnika do 24. roku życia, dlatego to na czwórce seniorów spocznie ciężar zdobywania punktów.

LICZBA. 50. Jeśli Fogo Unia i Moje Bermudy Stal myślą o jeździe w finale PGE Ekstraligi, to obie drużyny w najbliższych meczach muszą zdobyć minimum tyle punktów.

Zobacz także:Lokomotiv - Kolejarz O. Świdnicki wygrał pięć biegów, a jego motocykl siedem [NOTY]Motor Lublin nie może być pewny awansu do finału PGE Ekstraligi. "Wojna trwa nadal"

Źródło artykułu: