Z roku na rok ekipa Francji w Speedway of Nations pnie się w górę. Ich przygoda z tymi mistrzostwami rozpoczęła się od piątego miejsca w półfinale w 2018 roku. W kolejnym sezonie była pozycja czwarta.
Teraz, po rocznej przerwie (w 2020 roku rozegrano tylko finał SoN, bez Francuzów - dop. red.) stanęli na najniższym stopniu podium.
Taki wynik oznaczał dla Francuzów awans do finału Speedway of Nations. - Czuję dumę i zarazem ulgę. Po raz pierwszy w historii udało nam się awansować do finału i teraz pozostaje nam powalczyć w Manchesterze. Zobaczymy, jak tam pojedziemy - powiedział przed kamerami Canal+, David Bellego.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Magazyn PGE Ekstraligi. Kępa, Śledź, Muszalski i Frątczak gośćmi Musiała
Trójkolorowi w finałach, które zaplanowano na 16 i 17 października wcale nie muszą wystąpić w roli chłopców do bicia. - Ta rola "czarnego konia" w pełni mi odpowiada - dodał zdobywca 15 punktów w Daugavpils.
Zawodnik odniósł się także do kwestii torowych na Łotwie. A te wcale nie były takie łatwe, co było widoczne gołym okiem. - Jak wyjeżdżaliśmy z tej smugi, to lądowaliśmy na ostatnim miejscu i jechaliśmy już z tyłu...
Czytaj także:
Motor bez bagażu psychicznego
Zawodnik usłyszał o sobie paskudne słowa. Wybuchł wtedy międzynarodowy skandal