Manchester miał być gospodarzem Speedway of Nations już w roku ubiegłym, lecz ze względu na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa impreza została przeniesiona do Lublina.
Tym razem najlepsze duety świata zawitają do Wielkiej Brytanii. Areną zmagań będzie owal, o którym były już selekcjoner reprezentacji Polski, czyli Marek Cieślak mówił na antenie Canal+ tak: - Geometria jest kontynentalna, ale nawierzchnia typowo angielska.
Cieślak z Polakami na National Speedway Stadium gościł w 2016 roku, kiedy to 30 lipca rozgrywano tam finał Drużynowego Pucharu Świata. Polacy wygrali na brytyjskiej ziemi wyprzedzając gospodarzy o siedem punktów. - Jest to tor, gdzie odbyło się już parę imprez, również światowych. My tam pojechaliśmy na "dzień dobry", zaraz jak ten tor oddali do użytku. I wygraliśmy - wspomina selekcjoner.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaki skład Motoru na przyszły sezon? Prezes klubu zabrał głos!
Tor w Daugavpils, gdzie rozgrywano półfinały SoN, jest obiektem, gdzie światowa czołówka zbyt regularnie nie przyjeżdża. W tym roku ścigał się tam jednak chociażby Dominik Kubera w finale DME U23. W Manchesterze sytuacja będzie jednak zupełnie inna. Tam rywale ścigają się znacznie częściej od Biało-Czerwonych.
- Wielu dobrych zawodników miało kontakt z tym torem. W lidze brytyjskiej ścigali się Francuzi, jeździli też Max Fricke i Jason Doyle, a trenerem miejscowej drużyny jest Mark Lemon, więc na pewno będzie ciekawie - dodaje Cieślak.
Tor w Manchesterze liczy 347 metrów, a jego rekordzistą i to dwukrotnym jest Daniel Bewley. Utalentowany Brytyjczyk w czasie 58.18 pokonał cztery okrążenia w meczu SGB Premiership oraz 60.10 sekundy w meczu National League.
- Tor jest do walki, a nie typowo startowy. Tam trzeba umieć dobrze rozegrać pierwszy łuk, bo zawodnicy celowo wyjeżdżając na podniesiony łuk i robią przycinkę, aby się rozpędzić. Prosta jest długa, więc to pomaga. Drugi łuk trzeba z kolei obserwować, bo chodzi sam płot, ale w pewnym momencie zawodów robi się tak, że ta szeroka przestaje działać. Nawierzchnia zostaje wysypana i pozostaje jazda przy krawężniku. Zawodnicy i trenerzy będą musieli się temu bacznie przyglądać.
Czytaj także:
Motor bez bagażu psychicznego
Zawodnik usłyszał o sobie paskudne słowa. Wybuchł wtedy międzynarodowy skandal