Zwycięzców się nie sądzi, choć niewątpliwie rezygnacja Artioma Łaguty i Emila Sajfutdinowa w obozie rosyjskim i dodatkowo niedyspozycja Martina Smolinskiego w niemieckim była ułatwieniem dla uczestników drugiego półfinału Speedway of Nations w Daugavpils. Australia była murowanym faworytem i ona też zrobiła swoje, natomiast za jej plecami ostateczna kolejność mogła być różna. Finalnie druga była Łotwa, a po barażu awans wywalczyła jeszcze Francja.
Dla jednych i drugich to pierwsza przepustka do finałów SoN, która to formuła Drużynowych Mistrzostw Świata pierwszy raz miała miejsce w roku 2018. W trzech poprzednich na starcie w decydujących o medalach zawodach stanęło w sumie osiem reprezentacji, ale próżno było szukać w tym gronie zarówno Francuzów, jak i Łotyszy. Tym razem w pełni zasłużenie wywalczyli sobie bilety do Manchesteru, gdzie w dniach 16-17 października odbędą się finały.
Ba, zespoły te pierwszy raz awansowały do decydujących zmagań w MŚ. Reprezentanci kraju z terenu dawnych Inflant byli już całkiem blisko takiego sukcesu w erze Drużynowego Pucharu Świata. W 2013 i 2017 roku uczestniczyli w barażach o finał, gdzie w pierwszym zabrakło im do szczęścia siedmiu punktów. W drugim zasłynęli wyrzuceniem w półfinale za burtę wielkich Duńczyków. Trójkolorowi z kolei w DPŚ... nigdy nie przebrnęli rundy kwalifikacyjnej.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Jaki skład Motoru na przyszły sezon? Prezes klubu zabrał głos!
Zagłębiając się w historię jeszcze bardziej, nie znajdziemy żadnych spektakularnych wyników tych drużyn na światowej arenie. W DMŚ i MŚ Par odpadały one na szczeblach wczesnych eliminacji, nie mając szans na nawiązanie walki z rywalami, nawet tymi przeciętnymi. W zależności, jaka była liczba zgłoszeń do czempionatu i jaki był model kwalifikacyjny, Łotwa i Francja należały zwykle do grupy najsłabszych ekip.
Za niecały miesiąc w Wielkiej Brytanii akcje podopiecznych Nikołaja Kokina i Laurenta Sambarreya będą stać najniżej, ale z pewnością nie można ich lekceważyć i skazywać z miejsca na pożarcie. Szczególnie mający niemałe doświadczenie z jazdy na Wyspach duet David Bellego - Dimitri Berge wydaje się idealnym kandydatem na "czarnego konia" SoN 2021.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Quiz. Sprawdź swoją wiedzę o żużlu!
Historyczna chwila Francuzów. "Czuję dumę"