Emocje nie tylko na torze - relacja z meczu Lazur Ostrów - GTŻ Grudziądz

Stało się tradycją, że pojedynki ostrowsko-grudziądzkie dostarczają wielu emocji. Nie inaczej było w niedzielny wieczór w Ostrowie, gdzie zespoły Lazura i GTŻ-u Grudziądz zmierzyły się w pierwszym spotkaniu o utrzymanie w I lidze.

Działacze obu klubów skorzystali z usług swoich najlepszych zawodników, którzy byli zdolni do jazdy. Po wielu zawirowaniach w Ostrowie działającemu od tygodnia nowemu Zarządowi KM-u udało się namówić do wsparcia przed najważniejszymi meczami sezonu 63 firmy i instytucje. Zawodnicy Lazura musieli przed spotkaniem otrzymać odpowiednią kwotę pieniędzy, którą ostrowski klub im zalegał.

Zawodnicy Lazura przez weekend mieli możliwość trenowania na ostrowskim torze i by jak najlepiej przygotować się do zawodów. Niestety pech nie opuszczał ich od początku meczu. Najpierw pewne trzy punkty w inauguracyjnej gonitwie na rzecz pęknięcia łańcuszka sprzęgłowego stracił Nicolai Klindt. Sytuacja miała miejsce na ostatnim wirażu, gdy miejscowi jechali po zwycięstwo 4:2 i szczęśliwie bieg zakończył się wygraną gości. W szeregach GTŻ-u debiutancki wyścig zaliczył Joe Haines. Młody Brytyjczyk jechał na końcu stawki, ale na wskutek defektu Klindta zdobył pierwszy punkt w polskiej lidze.

Awaria motocykla miała także wpływ na losy w gonitwie trzeciej. Dobrze pierwszy łuk rozegrali Robert Miśkowiak i Daniel King, co pozwoliło im wyjść na podwójne prowadzenie. Anglik jednak szybko spadł na ostatnie miejsce z powodu defektu motocykla, prawdopodobnie jego przyczyną była awaria gaźnika.

King kolejne ważne punkty stracił w swoim następnym starcie. Także wspólnie z „Miśkiem” jechał na 5:1, ale parę gospodarzy rozdzielił Kamil Brzozowski.

Miejscowym wygrać bieg w podwójnych rozmiarach udało się wygrać za trzecim razem. W gonitwie numer 8 pewnie zwyciężył fenomenalnie spisujący się niedzielnego wieczoru Robert Miśkowiak. Na trasie dobrze spisał się Chris Harris, który przyjechał do mety za swoim kolegą klubowym, na trasie wyprzedzając Rory Schleina.

Zespół Lazura poszedł za ciosem w gonitwie kolejnej i powtórzył wynik. Tym razem do podwójnego zwycięstwa przyczynił się Nicolai Klindt, który minął Brzozowskiego. W tym momencie ostrowianie prowadzili 28:20.

W wyścigu dziewiątym doszło do rzadko spotykanej sytuacji w lidze polskiej - pod taśmą ustawiło się 4 Brytyjczyków. Ze strony Lazura słaby start miał King a Harris został powstrzymany na pierwszym wirażu przez Edwarda Kennetta. Ostatni nabytek GTŻ-u wspólnie z Oliverem Allenem dał podwójny triumf grudziądzanom.

Dziesiąty wyścig to rehabilitacja Daniela Kinga. Zawodnik Lazura na drugim okrążeniu minął Artura Mroczkę i wspólnie z Miśkowiakiem sprawił, że gospodarze ponownie cieszyli z 8-punktowego prowadzenia.

W kolejnych dwóch biegach Robert Kempiński, trener GTŻ-u chcąc odrabiać straty wprowadzał rezerwy taktyczne. Ten manewr pozwolił na zniwelowanie strat o 2 „oczka” do ostrowian. Na więcej rywalom nie pozwolił Robert Miśkowiak, który w wyścigu numer 12 popisał się najlepszą akcją w spotkaniu. Sytuacja miała miejsce dokładnie na wyjściu z pierwszego wirażu, kiedy to zawodnik Lazura wcisnął się między Allena i Mroczkę, a na trasie powiększał przewagę nad rywalami.

Przed biegami nominowanymi gospodarzom udało się wywalczyć 10 punktów zaliczki, po tym jak zrehabilitowali się dwaj Brytyjczycy w barwach ostrowskiej drużyny.

Goście w gonitwie numer 14 skorzystali z możliwości zastosowania złotej rezerwy taktycznej. W roli "Jokera" wystąpił Matej Ferjan, który wcześniej nie błyszczał i ku zaskoczeniu gospodarzy zainkasował 6 "oczek". Ku uciesze kibiców z Grudziądza drugi do mety dojechał Rory Schlein. Tym samym przewaga Lazura stopniała do 3 punktów.

W pojedynku kończącym zawody zanotowaliśmy remis. Jedyny punkt w niedzielnym meczu na rzecz Allena stracił Robert Miśkowiak. Słabiej w przeciwieństwie do wcześniejszych startów pojechał Daniel Nermark. Dla Szweda wytłumaczeniem może być poważna awaria silnika. Jego drugi motocykl nie spisywał już się tak dobrze.

Mecz zakończył się wynikiem 48:45 dla gospodarzy, ale na tym emocje się nie skończyły. Kierownictwo ostrowskiego klubu złożyło protest na ręce sędziego, Macieja Spychały. Sprawa dotyczyła jednego z motocykli Rory Schleina, który przez całe zawody stał poza wyznaczony obszarem. Schlein w całym spotkaniu zdobył 6 punktów. Po blisko godzinie od ostatniego wyścigu sędzia zweryfikował wynik na 48:39 dla Lazura, odbierając punkty Australijczykowi.

Czy wywalczona już poza torem zaliczka wystarczy ostrowianom wystarczy do zapewnienia sobie baraży o utrzymanie w I lidze przekonamy się w przyszłą niedzielę w Grudziądzu. Srogi rewanż zapowiadają zawodnicy GTŻ-u.

Lazur Ostrów 48:

9. Chris Harris (1,2*,1,2,3,1) 10+1

10. Adrian Gomólski - zastępstwo zawodnika

11. Robert Miśkowiak (3,3,3,3,3,2) 17

12. Daniel King (d,1,0,2*,2*,0) 5+1

13. Daniel Nermark (3,2,3,3,d,1*) 12+1

14. Piotr Szóstak (2,t,t) 2

15. Nicolai Klindt (d,0,0,2,t) 2

16. Mariusz Staszewski ns

GTŻ Grudziądz 39:

1. Matej Ferjan (2,0,0,6!) 8

2. Kamil Brzozowski (0,2,1) 3

3. Oliver Allen (2,2,3,1,2,3) 13

4. Edward Kennett (1,1*,2*,1,3,0) 8+2

5. Rory Schlein (w,w,w,w,w) 0

6. Artur Mroczka (3,1,0,1,1) 6

7. Joe Haines (1) 1

8. Paweł Staszek ns

Bieg po biegu:

1. Mroczka (64,80), Szóstak, Haines, Klindt (d) 2:4

2. Nermark (64,50), Ferjan, Harris, Brzozowski 4:2 (6:6)

3. Miśkowiak (63,62), Allen, Kennett, King (d) 3:3 (9:9)

4. Schlein (64,55), Nermark, Mroczka, Klindt 2:4 (11:13)

5. Miśkowiak (64,70), Brzozowski, King, Ferjan 4:2 (15:15)

6. Nermark (64,92), Allen, Kennett, Klindt, Szóstak (t) 3:3 (18:18)

7. Miśkowiak (64,37), Harris, Schlein, Mroczka 5:1 (23:19)

8. Nermark (66,44), Klindt, Brzozowski, Ferjan 5:1 (28:20)

9. Allen (65,55), Kennett, Harris, King 1:5 (29:25)

10. Miśkowiak (65,60), King, Mroczka, Schlein 5:1 (34:26)

11. Kennett (64,92), Harris, Allen, Nermark (d) 2:4 (36:30)

12. Miśkowiak (65,20), Allen, Mroczka, Klindt (t), Szóstak (t) 3:3 (39:33)

13. Harris (65,09), King, Kennett, Schlein 5:1 (44:34)

14. Ferjan (65,19) (!), Schlein, Harris, King 1:8 (45:42)

15. Allen (65,38), Miśkowiak, Nermark, Kennett 3:3 (48:45)

Najlepszy czas dnia: Robert Miśkowiak (63,62 sek) w biegu numer 3

Startowano według zestawu numer 1

Sędzia: Maciej Spychała (Opole)

Widzów: 7 tysięcy

Komentarze (0)