Żużel. Waldemar Górski komentuje wysokie zwycięstwo Arged Malesy. Padły zaskakujące słowa
- Pomimo zwycięstwa 60:30 na swoim torze nie ma we mnie hurraoptymizmu. Pojedziemy do Krosna spokojniejsi, ale z pokorą, która w sporcie jest bardzo potrzebna - mówi po wygranej Arged Malesy Ostrów Wielkopolski, prezes klubu, Waldemar Górski.
W Ostrowie przed meczem po cichu marzono o 10 może 15 punktach przewagi przed rewanżem. Arged Malesa jechała jednak jak z nut i ma 30 punktów zaliczki przed drugim finałem w Krośnie. - Mogło być wyżej, ale jest 30 punktów. Grzegorz Walasek śmiał się do mnie, że tylko ja się cieszyłem z jego wykluczenia, bo mniejszą fakturę wystawi. Frekwencja była świetna, więc byłoby z czego płacić - śmieje się Waldemar Górski.
Rzeczywiście, drugi raz z rzędu trybuny Stadionu Miejskiego wypełniły się, a kibice jednych i drugich stworzyli piękną atmosferę. - Cieszę się, że po tym roku covidowym, gdzie frekwencja z różnych przyczyn była słaba, kibice wrócili na stadion i tak go wypełnili. Wielki szacunek dla naszych kibiców za obecność i doping - dodał prezes klubu.
Arged Malesa pokazała się jako kompletna drużyna z najlepszymi juniorami w eWinner 1.Lidze. To, co w niedzielę wyprawiał na torze Jakub Krawczyk na nowym silniku od Flemminga Graversena, zakupionym specjalnie na finał przez braci Jana i Andrzeja Garcarków, było nawiązaniem do najlepszych lat ostrowskiej młodzieży sprzed ćwierć wieku. - Potwierdza się to, że juniorzy mogą nam ten awans naprawdę załatwić - zakończył Waldemar Górski.
Zobacz także:
Ale ściganie w finale eWinner 1.Ligi
Grzegorz Leśniak: Potrzebujemy żużlowego cudu
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>