Żużel. Półtora okrążenia: Mistrzostwo Łaguty ważne dla promocji. Zmarzlik wzniósł się ponad ego [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Artiom Łaguta

Dla promocji żużla na świecie ważne jest to, że Artiom Łaguta zdobył tytuł mistrzowski. Daje to nadzieję, że Rosja w większym stopniu zainteresuje się czarnym sportem - pisze Marta Półtorak.

"Półtora okrążenia" to cykl felietonów Marty Półtorak, byłej prezes Stali Rzeszów.

***

Stało się. Artiom Łaguta mistrzem świata. Myślę, że dla promocji żużla to ważna wiadomość. Rosja jako kraj ma duży potencja pod względem speedwaya. Nigdy nie mieli mistrzostwa, więc Łaguta przeciera szlaki. Zainteresowanie tym sportem powinno teraz wzrosnąć u naszych wschodnich sąsiadów.

Tytuł mistrzowski dla Łaguty może być pretekstem, by oglądać zawody żużlowe w kraju. Być może Rosjanie z powrotem stworzą konkurencyjną ligę, na występy w której przylatywać będą największe gwiazdy? Tego nie można wykluczać.

Oczywiście, zdecydowana większość Polaków chciałaby, aby po raz trzeci mistrzem świata został Bartosz Zmarzlik. Musimy jednak oddać Łagucie, że przez cały sezon 2021 spisywał się bardzo dobrze. Wprawdzie Zmarzlik na zakończenie sezonu wygrał, ale zabrakło punktów z piątkowego turnieju. Brak awansu do finału w nim okazał się kluczowy.

ZOBACZ WIDEO To był trudny rok dla Dominika Kubery. "Na początku bardzo mnie to przytłoczyło"

Tytuł dla Łaguty nie jest też dziełem przypadku, jeśli popatrzymy na jego regularność w sezonie 2021. To nie jest tak, że jego główni rywale mieli kontuzję i on to wykorzystał. Wręcz przeciwnie. Zmarzlik też był w topowej formie. Dlatego trzeba docenić postawę Bartka, który potrafił dostrzec klasę i kunszt rywala.

Zmarzlik po sobotnich rozstrzygnięciach wzniósł się ponad własne ego i pogratulował Łagucie. Muszę przy tym przyznać, że cenię sobie Bartka jako osobę i sportowca. Ważne były jego słowa, że srebro też nie jest wcale takie złe. Przecież wielu żużlowców chciałoby się znaleźć na jego miejscu. Tymczasem chociażby Maciej Janowski ani razu nie zdobył jeszcze medalu mistrzostw świata.

Ciekawe jest też to, że nowy mistrz świata mieszka w Polsce. Gdyby na co dzień żył w Rosji, to pewnie byłoby mu łatwiej promować żużel w ojczyźnie. Mamy jednak wiele gwiazd, które żyją poza granicami swojego kraju. Oczywiście, Łaguta ma utrudniony kontakt z rosyjskimi mediami czy kibicami. Jednak nie powinno nas dziwić, że mieszka nad Wisłą, bo tutaj zarabia pieniądze i regularnie startuje. Tu ma najlepsze warunki do rozwoju. Być może, gdyby pozostał w Rosji, to nie byłby właśnie mistrzem świata.

Dla nas też powinno być ważne to, że mistrz świata z Rosji utożsamia się z Polską. Nie tak dawno, gdy z Betard Spartą Wrocław świętował tytuł w PGE Ekstralidze, śpiewał nawet nasz hymn. Jeździ we Wrocławiu, mieszka w Bydgoszczy, a reprezentuje Rosję. Czyż nie może być lepszego obywatela do promocji żużla na świecie?

Marta Półtorak

Czytaj także:
Pocałunek wart mistrzostwa świata. Tak Rosjanin fetował tytuł
Poznaliśmy pięć stałych dzikich kart na przyszłoroczne Grand Prix!

Źródło artykułu: