Żużel. Szef Wolfe porównał Landshut Devils do Bayernu. "Nie jestem zazdrosny"

WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Mecz Wolfe Wittstock z PSŻ-em Poznań z 2020 roku
WP SportoweFakty / Sandra Rejzner / Mecz Wolfe Wittstock z PSŻ-em Poznań z 2020 roku

Trans MF Landshut Devils zdeklasowało Wolfe Wittstock jeżeli chodzi o wyniki w sezonie 2021. Mimo to szef "Wilków" Frank Mauer zapewnił, że nie zazdrości swoim rywalom sukcesu. Jego klub powoli myśli o kolejnych rozgrywkach.

Sezon 2021 był pod pewnymi względami wyjątkowy. Po raz pierwszy w historii w rozgrywkach polskiej ligi wystartowały dwa kluby z Niemiec. Trans MF Landshut Devils awansowało do eWinner 1. Ligi, natomiast Wolfe Wittstock... przegrało wszystkie mecze. Co więcej, "Wilki" dołączyły do ligi w trakcie trwania rozgrywek.

- To był wysiłek, aby to osiągnąć. Wszystkie inne kluby w lidze musiały się zgodzić. Naprawdę musieliśmy o to walczyć i drżeć. Jestem bardzo zadowolony, że mogliśmy wziąć udział w rozgrywkach, a nasi zawodnicy nie zostali bez pracy - powiedział szef Wolfe Wittstock Frank Mauer w rozmowie z portalem sportbuzzer.de.

Jego zdaniem, gdyby w 2020 roku "Wilki" nie odważyłyby się dołączyć do polskiej ligi, prawdopodobnie Trans MF Landshut Devils nie zdecydowałoby się na podobny krok. Zdecydował się także na porównanie obu zespołów.

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

- Nie jestem zazdrosny - przyznał. - Landshut Devils po prostu pracuje profesjonalnie, nie na darmo są rekordzistami Niemiec, mają świetny zarząd, w klubie pracują dobrzy ludzie. Tak samo jest w Wittstocku, ale pod względem profesjonalizmu Landshut jest daleko przed nami - dodał.

- To zrozumiałe, bo u nas pracujemy w ramach wolontariatu i jesteśmy pasjonatami żużla. Jeśli Landshut Devils to Bayern Monachium żużla, to nasz klub był podobny do Herthy Berlin - wytłumaczył Frank Mauer. Dodajmy, że Bayern to piłkarski mistrz Niemiec, natomiast Hertha walczy o utrzymanie w Bundeslidze.

Celem "Wilków" w sezonie 2022 ma być stworzenie drużyny, która wygra przynajmniej trzy, cztery mecze. Tor ma zostać tak przygotowany, aby zawodnicy jak najszybciej mogli rozpocząć treningi. Ponadto klub planuje przeprowadzenie sparingów, rozgląda się także na rynku transferowym.

- Obecnie rozglądam się za duńskimi talentami, wśród nich są wspaniali zawodnicy. Ponadto Max Dilger czy Matic Ivacic zapowiedzieli, że chcą u nas zostać - zakończył Frank Mauer.

Czytaj także:
Spowiedź Świderskiego. Fredrika zapraszałem pod taśmę
Półtora okrążenia: Ryszard Kowalski może uratować beniaminka. Grzegorz Walasek przeżywa drugą młodość

Źródło artykułu: