Żużel według Jacka: w eWinner 1. Lidze bez murowanego faworyta. Polonia dogania Falubaz! [FELIETON]

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Matej Zagar
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Matej Zagar

- Polonia i Falubaz to te kluby, które wydają się najmocniejsze na zapleczu PGE Ekstraligi. eWinner 1. Liga pokazała już jednak, że potrafi zaskoczyć - pisze w swoim najnowszym felietonie Jacek Gajewski.

"Żużel według Jacka" to cykl felietonów Jacka Gajewskiego, byłego menedżera klubu z Torunia.

***

Okres transferowy oficjalnie jeszcze się nie zaczął, ale pierwszego lub drugiego dnia się zakończy, bo większość rozstrzygnięć już znamy. Moim zdaniem w przypadku eWinner 1. Ligi było ciekawiej, niż w PGE Ekstralidze. Tam najciekawiej było pewnie w Toruniu. Patrząc jednak na całość tego co się działo i chyba cały czas ma miejsce, to więcej dzieje się na ekstraligowym zapleczu.

Tam zostało jeszcze ileś znaków zapytania, ale jest ich coraz mniej. Najnowsze przecieki podpowiadają nam, że Matej Zagar zdecydował się na jazdę w Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Jak już składy zostaną oficjalnie potwierdzone, to bardzo mocne wydają się być drużyny z Zielonej Góry i właśnie Bydgoszczy. Będą to jedne z tych klubów, które powalczą o awans.

Abramczyk Polonia Bydgoszcz, po niespodziewanych dla nich ruchach Wadima Tarasienki i Davida Bellego, poradziła sobie. Skład wygląda przyzwoicie. Są Kenneth Bjerre, Matej Zagar, Daniel Jeleniewski, najprawdopodobniej Adrian Miedziński, Oleg Michaiłow, został też Wiktor Przyjemski, co myślę, że wcale nie było prostą sprawą, aby tego chłopaka utrzymać.

ZOBACZ WIDEO Jakub Miśkowiak: Wejdziemy do czwórki i pokażemy jacy jesteśmy silni

Widać, że w Polonii zbudowano solidny zespół z ekstraligowym doświadczeniem, bo przecież tacy zawodnicy jak Bjerre, Zagar czy Miedziński większość czasu spędzili w Ekstralidze. Moim zdaniem w Bydgoszczy powinni się jednak zastanowić czy Zagar albo Miedziński są w stanie się odbudować w pierwszej lidze. Miedziński jeszcze nie najgorzej radził sobie podczas meczów w Toruniu, natomiast bardzo dużo tracił na swojej wartości w meczach wyjazdowych. Zagar z kolei, który w roku 2020 w Motorze Lublin miał bardzo dobry sezon, w tym roku w Zielonej Górze był cieniem tego zawodnika, który tak dobrze jeździł w Lublinie. Za nim całkowicie nieudany sezon i zobaczymy czy kolejna już w jego przypadku przeprowadzka sprawi, że będzie jechał lepiej, czy niestety jego forma nie będzie taka, jak w poprzednich sezonach.

W Zielonej Górze z kolei szybko załatwiono sprawy kadrowe. Dla nich spadek z PGE Ekstraligi to nie była miła i przyjemna sytuacja. Pewnie nikt się tego w Zielonej Górze nie spodziewał, że staną przed takimi problemami. Nie udało im się utrzymać Patryka Dudka, ale to było chyba mission impossible. Zawodnik sam chyba deklarował, że szczególnie w kontekście powrotu do Grand Prix chce jeździć na ekstraligowym poziomie.

Później jednak zielonogórzanie pracowali bardzo sprawnie. Widać, że nie rozgrzebywali tego złego, co w sezonie stało. Utrzymali Maxa Fricke'a, który miał dwuletnią umowę. To chyba największy sukces Falubazu, ale myślę, że to zasługa tego, iż złapali go właśnie na dwuletni kontrakt, bo w przeciwnym razie najprawdopodobniej by odszedł. Ponadto osiągnięto porozumienie z Rohanem Tungate'em czy Krzysztofem Buczkowskim, który zanotował bardzo dobrą końcówkę sezonu. Nastąpił też ruch z juniorami i to duża korzyś, bo od jakiegoś czasu była to pięta achillesowa.

Drużyna wygląda dobrze, solidnie i powinna powalczyć o powrót do Ekstraligi. Czy ta rywalizacja potoczy się tylko między Bydgoszczą, a Zieloną Góra? Myślę, że nie. Tegoroczne rozgrywki pokazały, że pierwsza liga w kontekście rywalizacji jest nieprzewidywalna i ciekawa dzięki temu. Chyba mało kto spodziewał się takiego finału, gdy rozpoczynała się w tym sezonie eWinner 1. Liga. Tymczasem Arged Malesa Ostrów nie pozostawiła cienia wątpliwości, że to oni w końcówce byli najlepszą drużyną i bardzo pewnie awansowali do PGE Ekstraligi.

Myślę, że pierwsza liga bardzo mocno rozwija się pod względem sportowym, organizacyjnym i mam nadzieję, że również finansowym. Składy są coraz mocniejsze, ale ciągle w tych rozgrywkach jest to, co najbardziej się podoba kibicom, czyli duża doza niepewności co do wyników sportowych. Z jednej strony mieliśmy Arged Malesę i jej awans, a z drugiej niespodziewany spadek Unii Tarnów i to w takim stylu.

Uważam, że pierwszoligowe rozgrywki pozostaną ciekawe również w kolejnym sezonie. Nie przesądzałbym, że Tungate i Fricke w pojedynkę są w stanie wprowadzić Falubaz do Ekstraligi, czy tak samo w Bydgoszczy Zagar czy Miedziński. Musi jechać drużyna i to było najlepiej widać w Ostrowie, że tam ten kolektyw był wyrównany.

Jacek Gajewski

Zobacz również:
-> Były mistrz kraju rzucił się na niego z pięściami. "Byliśmy kumplami. To słabe z jego strony"
-> Nikt w niego nie wierzył, a został objawieniem ligi. Podbije PGE Ekstraligę?

Źródło artykułu: