Artur Mroczka: Jedziemy po złoto

W sobotę na torze w Gorzowie rozegrany zostanie finał Drużynowych Mistrzostw Świata Juniorów. W składzie reprezentacji Polski dość nieoczekiwanie znalazł się Artur Mroczka, który tego sezonu nie może zaliczyć do bardzo udanych.

Powołanie wychowanka GTŻ-u Grudziądz przez trenera reprezentacji Marka Cieślaka wzbudziło wśród kibiców wiele kontrowersji. Sam zainteresowany jest jednak pozytywnie nastawiony przed sobotnim finałem - Bardzo się cieszę, że znalazłem się w kadrze i doceniam to, iż trener zdecydował się postawić na mnie. Ja natomiast zrobię wszystko, aby nie zawieść zarówno trenera jak i kibiców.

Czy 20-letni zawodnik nie obawia się presji, z jaką będzie miał do czynienia w Gorzowie? - Pokazywałem już nieraz, że stać mnie na dobry wynik i że potrafię wytrzymać presję zawodów. Do Gorzowa wybieramy się już w środę, mam również do odbioru silnik od tunera, który przygotowuje go specjalnie na te zawody. Chciałbym się pokazać z bardzo dobrej strony. Myślę, że stać mnie na dwucyfrowy wynik, natomiast jako drużyna jedziemy po złoto - deklaruje na swojej stronie internetowej Artur Mroczka.

Dla grudziądzanina najbliższy weekend będzie z pewnością jednym z trudniejszych w karierze. Oprócz sobotniego finału DMŚJ, w niedzielę GTŻ zmierzy się z ekipą KM-u Lazur Ostrów w rewanżowym spotkaniu o utrzymanie w pierwszej lidze. Podstawowy junior grudziądzkiego klubu wierzy, że jego zespół jest w stanie odrobić 9-punktową stratę z pierwszego meczu - To jest żużel i tu wszystko jest możliwe. Niestety zabranie nam tych 6 punktów skomplikowało nam sytuację, jednak jeżeli każdy pojedzie swoje to stać nas na bardzo dobry wynik - powiedział Indywidualny Mistrz Europy Juniorów z sezonu 2008.

Komentarze (0)