W Bydgoszczy konflikt trwa

Słaba organizacja ligowych pojedynków, kiepski marketing i brak umiejętności pozyskania nowych sponsorów zarzucili prezesowi Polonii Bydgoszcz fani zrzeszeni w miejscowym fanklubie. Jakie zdanie na ten temat ma druga strona konfliktu?

Spór pomiędzy Polonia Bydgoszcz Net Fans i Leszkiem Tillingerem trwa już od początku rozgrywek. Pod koniec kwietnia kibice wystosowali dwa listy otwarte, w których wyrazili między innymi swoje obawy dotyczące sposobu funkcjonowania spółki i wyników drużyny. W czwartek napisali trzeci list, gdzie zarzucili działaczom klubu brak przejrzystych reguł organizacji ligowych zawodów. - To są bajkopisarze, bo już właściwie nie mają się do czego przyczepić. W kwietniu zarzucano nam brak biletów ulgowych dla innych grup młodzieży – zostały wprowadzone, zarzucano nam brak wyników sportowych – zakwalifikowaliśmy się do półfinałów, dlatego wymyślają inne rzeczy - mówi Tillinger.

- PBNF w swoim oświadczeniu sugeruje, że organizacja meczów wymaga dokładnego sprawdzenia przez odpowiednie organy, to powinna jako podmiot posiadający osobowość prawną natychmiast zgłosić to w prokuraturze, policji lub innej powołanej do tego instytucji. Więcej na ten temat nie będę dyskutował, bo nie będę się zniżał do poziomu tych, którzy oświadczenie wystosowali - odpowiada Tillinger.

W liście oraz na forach internetowych można przeczytać wiele opinii nieprzychylnych szefowi spółki. Dotyczą one głównie braku przejrzystych działań marketingowych. W mieście trudno znaleźć chociażby banery reklamujące występy bydgoskich żużlowców. Tak się dzieje jednak w przypadku II-ligowych piłkarzy Zawiszy, ale tam frekwencja jest znacznie niższa.

To nie jedyne zarzuty dotyczące sposobu funkcjonowania spółki. Kibiców martwi też fakt brak pozyskania i podpisania nowych umów sponsorskich.Tymczasem spore problemy finansowe ma firma Domar, która już od wielu lat jest wiernym i wypróbowanym sponsorem bydgoskiego klubu.

Właśnie sytuacja gospodarcza zmusiła szefów klubów Speedway Ekstraligi do cięcia kosztów. Być może już w przyszłym sezonie obcokrajowcom pensje będą wypłacane w naszej rodzimej walucie.

Źródło artykułu: