Żużel. Poznaliśmy terminarz PGE Ekstraligi. Cieślak: Niektórzy prezesi zamawiają już dodatkowe pampersy

Pod znakiem prezentacji terminarza najlepszej żużlowej ligi świata upłynął wtorkowy wieczór. W Magazynie PGE Ekstraligi poszczególne rundy podsumowywali m.in. Krzysztof Cegielski i Marek Cieślak.

Konrad Cinkowski
Konrad Cinkowski
mecz Stal - Sparta WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: mecz Stal - Sparta
Rywalizacja o Drużynowe Mistrzostwo Polski w sezonie 2022 wystartuje 8 kwietnia w Częstochowie oraz Gorzowie Wielkopolskim. I jak to zawsze bywa, kwestia pierwszej kolejki budzi zawsze największą ciekawość.

- Wszyscy trenerzy są zawsze zainteresowani tym, z kim pojadą. Pojawia się stres, niektórzy prezesi już dzisiaj zamawiają dodatkowe pampersy, bo będą takie stresujące mecze, ale niektórzy będą musieli ścigać, co tam potrzeba - rozpoczął w swoim stylu Marek Cieślak.

W piątkowe popołudnie Eltrox Włókniarz podejmie Fogo Unię Leszno, z kolei na obiekt im. Edwarda Jancarza zawita Motor Lublin. Oczy wielu fanów będą skierowane na starcie Moje Bermudy Stali z "Koziołkami", bowiem będzie to powrót do ścigania ligowego Maksyma Drabika. - Będzie jechał bardzo dobrze i jestem tego pewien. To dla Lublina będzie duże wzmocnienie - powiedział wprost Cieślak i przyznał, że Dudek i Łaguta po powrocie po zawieszeniu również radzili sobie bardzo dobrze.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Ratajczak o swoim debiucie w PGE Ekstralidze. Ma ważną radę dla młodszych kolegów

Dwa dni później czeka nas m.in. hit tej kolejki, czyli starcie Betard Sparty Wrocław z Apatorem Toruń. Mecz pod znakiem podtekstów, a jednym z nich transfer Krzysztofa Gałańdziuka, nowego dyrektora sportowego Apatora, który do Torunia trafił właśnie z Wrocławia.

- Życzyłem sobie Sparty na początek, ponieważ nie będziemy pod presją w tym meczu, a Sparta będzie. Mamy wszelkie argumenty, aby wygrać ten mecz, ale jeśli się nie uda, to ta porażka może być ewentualnie wkalkulowana w nasz scenariusz. W ubiegłym roku Apator mocno postawił się we Wrocławiu, bo zdobył 39 punktów, a dochodzą do nas Patryk Dudek i Emil Sajfutdinow. Stosując kalkulację można z optymizmem patrzeć na to spotkanie - powiedział Gałańdziuk na antenie nSport+.

Ostatnim meczem inauguracyjnej rundy będzie konfrontacja Arged Malesy Ostrów z ZOOleszcz GKM-em Grudziądz. Marek Cieślak nie ukrywa, że to dobrze, iż podopieczni Mariusza Staszewskiego trafiają na tego rywala właśnie teraz, czyli już na pierwszy ogień. - Beniaminek będzie walczył z drużyną, która utrzymała się w tzw. ostatnim momencie. Ja mówiłem, że dla nich to będzie dobrze, jeśli szybko pojadą z GKM-em, bo weszli do PGE Ekstraligi, są na fali i nikt im nie wybił tego żużla z głowy.

Krzysztof Cegielski uznał, że taka para to ciekawe rozwiązanie, bo teoretycznie to właśnie te dwie drużyny mają walczyć o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. A jak w Ostrowie przyjęli informację o inauguracyjnym rywalu?

- Po cichu liczyłem na Spartę, ale trafił nam się GKM, który jest takim samym rywalem. Musimy do każdego z tych spotkań przygotowywać się tak samo, nie zamierzamy się wywyższać, znamy swoje miejsce w szeregu i nie chcemy wywierać na sobie presji - powiedział Tomasz Gapiński, dodając że biało-czerwoni zamierzają skupić się na meczach u siebie.
Ostrowianie w sezonie 2022 skupią się na domowych spotkaniach. Przy odrobinie szczęścia mogą zdobyć w nich nawet 14 punktów Ostrowianie w sezonie 2022 skupią się na domowych spotkaniach. Przy odrobinie szczęścia mogą zdobyć w nich nawet 14 punktów
W drugiej kolejce najciekawszym meczem na papierze wydaje się być konfrontacja Motoru Lublin z Eltrox Włókniarzem. - Włókniarz jest drużyną, która może odpalić. Zagadką jest m.in. Smektała i to, czy Lindgren wróci na poziom Grand Prix w lidze... - zauważa słusznie Cieślak.

Ciekawie będzie również w Lesznie, gdzie Fogo Unia zmierzy się ze Stalą Gorzów. Jak słusznie zauważyli eksperci, będzie to mecz drużyn, które poniekąd mają problem z juniorami, bo ci... nie chcą jeździć w macierzystych ekipach.

Nie zabrakło połączeń z Artiomem Łagutą, który wrócił właśnie z Gali FIM w Monako, kilka słów od siebie przekazał nowy nabytek Unii Leszno - David Bellego, który przyznał otwarcie, że części torów nie zna, bo nie ścigał się m.in. we Wrocławiu, gdzie podopieczni Piotra Barona udadzą się już w trzeciej kolejce.

Panowie w studio podsumowali również pokrótce okienko transferowe i fakt, że tak naprawdę niewiele się w nim działo. Krzysztof Cegielski uznał, że jest to efekt dwóch czynników, a najważniejszym jest z pewnością fakt, że zawodnicy mają bardzo dobrze w swoich obecnych zespołach i nie czują potrzeby zmiany otoczenia.

Czytaj także:
Jego kariera to gotowy scenariusz na film
Rzucił żużel będąc o krok od mistrzostwa. Grał w golfa z Jamesem Bondem

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×