W ubiegłym sezonie Rasmus Jensen miał w szwedzkiej Bauhaus-Ligan średnią 2,063, porównywalną do Chrisa Holdera czy Roberta Lamberta, a większość zawodników którzy ścigali się skuteczniej w Skandynawii, jeździ w Polsce w PGE Ekstralidze. Szesnasty zawodnik Bauhaus-Ligan, w eWinner 1. Lidze miał średnią 1,808, co dało mu 28. miejsce.
Przed nowym sezonem, Duńczyk poczynił inwestycje, które mają wpłynąć na jego rozwój. - Na pewno zrobiłem pewne zmiany w przygotowaniu sprzętu, inwestując w nowe motocykle. Reszta generalnie idzie w tym samym kierunku. Jeszcze szukam mechanika na kolejny sezon - powiedział Jensen w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Liczę, że będę jeździł lepiej niż w ubiegłym sezonie. Jeszcze nie wiem czy będę kapitanem, choć mówiąc szczerze dla mnie jest to tylko na papierze. W żużlu tak naprawdę pozycja kapitana nie jest tak istotna jak w innych sportach drużynowych. Ciągle jestem taki sam dla reszty zawodników niezależnie od tego, czy jestem kapitanem, czy nie - dodał żużlowiec, który od 2021 roku pełnił właśnie tę funkcję.
ZOBACZ WIDEO Osobista tragedia go ukształtowała. Tomasz Lorek o swoich początkach w dziennikarstwie
Mimo wszystko, eWinner 1. Liga wydaje się mocniejsza niż w sezonie 2020. Czuję się gotowy, choć wiem że poziom będzie wyższy. Ja mam lepsze motocykle, rywale również będą mocniejsi. Zapowiada się bardzo ciekawy sezon - ocenił Rasmus Jensen.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk wydaje się być bardziej wyrównanym zespołem niż w 2021 roku. - Zobaczymy jak to wszystko wyjdzie, choć drużyna wygląda lepiej niż w ubiegłym sezonie. Liczę na to, że pójdziemy krok dalej i awansujemy do finału. Papier przyjmie wszystko, liczy się to, co na torze - zaznaczył Jensen.
W przeszłości Rasmus Jensen jeździł dla klubów z Piły i z Krakowa. W Zdunek Wybrzeżu jest od 2020 roku i jego transfer był strzałem w dziesiątkę, gdyż z żużlowca, który przez poprzednie dwa lata odjechał dwa mecze w Polsce, stał się regularnie punktującym zawodnikiem. Najbliższy sezon może być dla niego rokiem prawdy, gdyż chociaż miał w 2021 roku trzecią średnią w drużynie, do miana lidera z prawdziwego zdarzenia brakowało mu regularności.
Czytaj także:
Przepaść technologiczna między zawodnikami
WP SportoweFakty przedłużają współpracę z PGE Ekstraligą