Duńczyk z końcem sezonu zjechał z żużlowych torów, ale nadal będzie przy speedwayu za sprawą współpracy z Martinem Vaculikiem. Bjarne Pedersen będzie obecny obok Słowaka głównie w Grand Prix, w razie potrzeby wspomoże go też w PGE Ekstralidze.
- Uważam, że to bardzo dobry ruch. Z Bjarne rozmawiałem już przed sezonem 2020, ale wszystko pozmieniało się przez pandemię. Fajnie, że teraz udało nam się dojść do porozumienia - tłumaczy Vaculik dla Radia Gorzów.
Jak podkreśla, od zawsze podziwiał swojego nowego współpracownika za wielki profesjonalizm. Reprezentant Słowacji zaznacza, że Pedersen był jednym z pierwszych zawodników tak profesjonalnie podchodzących do żużla.
- By stać się jeszcze lepszym zawodnikiem potrzebuję obok kogoś doświadczonego, kto może spojrzeć spoza bandy i podzielić się opinią. Były zawodnik najlepiej czuje motocykl. Będziemy się wymieniać doświadczeniami i wyciągać z tego wnioski - mówi Vaculik.
Pedersen i Vaculik póki co związali się na sezon 2022. - Mam przeczucie, że nasza współpraca będzie układała się naprawdę dobrze. Zdajemy sobie sprawę, że trochę czasu minie, zanim pojawią się wspólne wyniki, ale jesteśmy gotowi, aby to wszystko działało według planu - stwierdził Bjarne Pedersen dla WP SportoweFakty (więcej TUTAJ).
Zobacz też: Jest zdecydowana reakcja na słowa Pawła Fajdka! "To chore"
ZOBACZ WIDEO Spisani na spadek, czy zdolni do niespodzianek? Gajewski o atucie beniaminka