26-latek błyszczał w domowych spotkaniach swojej drużyny, jednak w meczach wyjazdowych nie szło mu już tak wyśmienicie. - To na pewno nie były porywające mecze na innych torach. Potrafię przyznać się do błędów i mogę tylko powiedzieć, że nie wyszło to po mojej myśli. Starty w Polsce z roku na rok uczą mnie czegoś nowego. Tory w każdym mieście są inne i to pozwala zdobywać doświadczenie - powiedział w wywiadzie dla start.gniezno.pl, Ljung.
Szwedowi bardzo podoba się w Gnieźnie, jednak nie wie on, czy w przyszłym sezonie ponownie przywdzieje kevlar Orłów: - Start, to bardzo profesjonalny klub. Wokół zespołu są profesjonalni ludzie. Nasz prezes, trener to wspaniałe osoby, które wkładają serce w to co robią. Trwa jeszcze ten sezon i nie można przesądzać wszystkiego. Jednak mogę powiedzieć, że bardzo dobrze czuję się w Gnieźnie. Jestem wśród profesjonalistów. O sezonie 2010 możemy rozmawiać dopiero zimą.
Szwedowi marzą się występy w Speedway Ekstralidze, gdzie miał okazję ścigać się ze zmiennym skutkiem w latach 2007 oraz 2008: - Chciałbym sprawdzić się również w Speedway Ekstralidze i zobaczyć jak mi tam pójdzie. Rok temu nie było najlepiej, ale teraz jestem już bardziej doświadczonym zawodnikiem. Na wszystko przyjdzie czas zimą, tak jak już mówiłem. Dlaczego nie miałbym wywalczyć awansu z zespołem z Gniezna za rok?
Po przegranym dwumeczu z Unią Tarnów, Start Gniezno zmierzy się z Marmą Hadykówką Rzeszów w pojedynkach decydujących o 3. miejscu w tabeli I ligi w sezonie 2009. Petera Ljunga zabrakło w niedzielnym spotkaniu z Jaskółkami i nie wiadomo, czy wystąpi on w pierwszym meczu z Żurawiami, który zostanie rozegrany 13 września na owalu w Grodzie Lecha.
Cały wywiad dostępny na www.start.gniezno.pl