Rozmowy były szybkie i konkretne. To będzie nowość w TVP! "Produkt premium"

Getty Images /  Jaap Arriens/NurPhoto  / Na zdjęciu: samochód TVP
Getty Images / Jaap Arriens/NurPhoto / Na zdjęciu: samochód TVP

- Negocjacje z TVP były najbardziej konkretne. Po szybkiej analizie uznaliśmy, że dla nas też jest to najlepsza droga. Wydaje mi się, że również dla żużla to kwestia otwarcia na zupełnie nowe kręgi odbiorców - mówi Karol Lejman, prezes One Sport.

W tym artykule dowiesz się o:

Maciej Kmiecik, WP SportoweFakty: Prezes TVP Jacek Kurski pozyskanie praw na pokazywanie żużlowego cyklu SEC ogłosił z pompą, pisząc "Mamy to!", co oznacza, że dla Telewizji Publicznej to duże wydarzenie. Czym zatem jest kontrakt z TVP dla firmy One Sport, promotora cyklu?

Karol Lejman, prezes zarządu One Sport: Bardzo cieszymy się z finalizacji tej umowy. Rozmowy były bardzo konkretne i rzeczowe. Wszystkie nasze dyskusje dążyły do tego, by transmisje ze Speedway Euro Championship były traktowane w TVP jako produkt premium. Same transmisje to jedno, ale dzięki ogromnym zasięgom TVP Sport będziemy mieć bardzo szerokie spektrum odbiorców. Oprócz bezpośrednich relacji z samych eventów, będziemy także wspólnie pracowali nad odpowiednim "opakowaniem" cyklu SEC. Cała praca wokół tego wydarzenia, którą wspólnie z redakcją TVP Sport będziemy tworzyli, mam nadzieję, że będzie zupełnie nowym otwarciem, jeśli chodzi o sport żużlowy na antenie telewizji publicznej w Polsce.

Wiadomo, na jakich antenach zagości cykl SEC? Czy będzie to tylko TVP Sport?

Podstawową anteną będzie z pewnością TVP Sport, która już ma ogromne zasięgi. Dalsze decyzje odnośnie innych anten, to już pozostaje w kwestii publicznego nadawcy. Ciężko mi powiedzieć, czy będą to także inne anteny TVP.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Finansowe limity to fikcja. PGE Ekstraliga wprowadzi zmiany?

Można się jednak domyślać, że dzięki pozyskaniu praw do transmisji z cyklu SEC, żużel zagości częściej na antenie TVP1 choćby w serwisach sportowych, które mają sporą oglądalność?

Na tym bardzo nam zależy. W 2013 roku udało nam się rozpocząć nową erę, jeśli chodzi o zasięgi telewizyjne w żużlu, dzięki współpracy z Eurosportem. Teraz wracamy do tego punktu z innym nadawcą. Nie mam żadnych wątpliwości, że będziemy generować największe wyniki, jeśli chodzi o oglądalność sportu żużlowego w Polsce, co - mam nadzieję - będzie przekładało się na całą dyscyplinę.

Żużel w naszym kraju cieszy się ogromną popularnością, ale transmisje w ostatnich latach były dostępne w kanałach o znacznie mniejszym zasięgu niż TVP Sport. Nie przeszkadzało to w osiąganiu świetnych słupków oglądalności, chociażby meczów ligowych, co pokazuje, jaką siłę mają kibice żużla. Jeśli do tego dodamy wszystkie działania marketingowe i obudowanie całego cyklu materiałami w TVP, jestem przekonany, że "siła rażenia" będzie bardzo duża i zarazimy czarnym sportem kolejne osoby.

TVP była pierwszym wyborem czy toczyły się rozmowy z innymi nadawcami w kwestii pokazywania cyklu SEC?

Rozmowy z Telewizją Polską były najbardziej konkretne i potoczyły się dosyć szybko. Nasza umowa z Eurosportem skończyła się i rozmawialiśmy z kilkoma podmiotami, w tym oczywiście także z dotychczasowym nadawcą. Eurosport przecież od samego początku pokazywał żużlowe Mistrzostwa Europy.

Eurosport nie był zainteresowany przedłużeniem umowy?

Był zainteresowany, aczkolwiek przy przejęciu praw do organizacji cyklu Grand Prix, priorytety dla tego nadawcy się pozmieniały. Rozmawialiśmy z Eurosportem o dalszej współpracy, ale tak jak wspomniałem, negocjacje z TVP były najbardziej konkretne. Po szybkiej analizie uznaliśmy, że dla nas też jest to najlepsza droga. I tak jak wspominałem - wydaje mi się, że również dla sportu żużlowego to kwestia otwarcia na zupełnie nowe kręgi odbiorców.

Karol Lejman widzi całkiem nowe perspektywy dla żużla w TVP
Karol Lejman widzi całkiem nowe perspektywy dla żużla w TVP

Co z transmisjami SEC w innych krajach?

Jesteśmy w trakcie rozmów na temat dystrybucji praw na rynkach zagranicznych, w tym przede wszystkich w krajach, w których żużel cieszy się największym zainteresowaniem. Mogę zapewnić, że każdy kibic sportu żużlowego w Europie będzie miał dostęp do transmisji produkowanej w międzynarodowym przekazie.

Może pan zdradzić, na jak wysokim szczeblu odbywały się te rozmowy z TVP? Sam prezes Jacek Kurski był w nie zaangażowany, skoro pierwszy oficjalnie pochwalił się tym faktem?

Nie chciałbym wchodzić w kulisy tych negocjacji. Niech to zostanie owiane pewną nutą tajemnicy. Nie były to długie i skomplikowane rozmowy. Obie strony były zainteresowane tym, by znaleźć porozumienie, które bardzo szybko udało się wypracować. Chwilę trwał cały proces legislacyjny. Dosyć szybko wypracowaliśmy konsensus i wiedzieliśmy, co chcemy wspólnie osiągnąć.

Wygląda na to, że dla obu stron to bardzo ważna umowa?

Dla firmy One Sport jest to z pewnością duża nobilitacja do dalszej pracy nad tym projektem. Ogłoszenie tego właśnie w ten sposób, przez najważniejsze osoby w Telewizji Polskiej pokazuje, że jest to ważny projekt sportowy na antenie TVP Sport. Z naszej perspektywy nie pozostaje nic innego, jak cieszyć się z tego faktu.

Podpisanie umowy z TVP na cztery lata stwarza zupełnie nowe możliwości komunikacyjne. Budowę znacznie szerszego kontentu niż tylko skupienie się na samych zawodach. Sport żużlowy ma być bardzo wysoko pozycjonowany w ofercie telewizji. Zamierzamy implementować dużo projektów wokół samego cyklu SEC, żeby same transmisje cieszyły się dużym zainteresowaniem.

Zmieni się zatem sam cykl SEC 2022?

Jesteśmy na początku pewnych zmian. Po kilku latach stagnacji, przyszedł czas na odświeżenie cyklu. Na razie nie chciałbym jeszcze zdradzać szczegółów, bo jesteśmy w trakcie prac. Zdajemy sobie sprawę, że jest to dla nas nowe otwarcie SEC. Chcemy dodać dużej świeżości, szczególnie jeśli chodzi o samą otoczkę wokół cyklu. Dwa ostatnie sezony covidowe były ciężkie zarówno dla nas, jak i wszystkich innych organizatorów.

Wierzymy, że ten rok to jest już moment, kiedy możemy wprowadzić dużo nowych rozwiązań i uczynić cykl jeszcze ciekawszym. Pod względem sportowym zawody będą wyglądały tak jak do tej pory. Mistrz Europy - podobnie jak ostatnio - uzyska awans do Grand Prix. Innowacje chcemy wprowadzić na niwie "opakowania" cyklu SEC.

Łódź dołączyła do nowych miast cyklu SEC. Od kilku lat dobijaliście się chyba do tego miasta, by na tamtejszej Motoarenie zorganizować jeden z finałów?

Rzeczywiście. W kalendarzu SEC mamy de facto dwie nowe areny, bo zarówno Łódź, jak i Pardubice debiutują w cyklu. Co prawda w tym czeskim mieście organizowaliśmy już finały IMŚJ, ale SEC zawita tam po raz pierwszy i będzie częścią weekendu, w trakcie którego odbywa się Zlata Prilba. Jest to dla nas bardzo ważny fakt. Jestem przekonany, że ta finałowa runda będzie cieszyła się bardzo dużym zainteresowaniem.

Wracając jeszcze do samej Łodzi, jest to nasze trzecie podejście do tego miasta. W 2019 roku mieliśmy organizować już tam jeden z turniejów, ale była to opcja rezerwowa. Pojawiła się pandemia i zrezygnowaliśmy z różnych względów z tej lokalizacji. Rok temu też były pewne przymiarki. W tym roku byliśmy już zdecydowani. Dzięki zaangażowaniu z kilku stron, udało nam się dograć ten temat. Jestem przekonany, że będzie to perełka w tegorocznym cyklu. Na pewno jest to największa impreza w historii łódzkiego żużla. Wierzymy, że na tym nowoczesnym stadionie uda nam się stworzyć kapitalne widowisko przy pełnych trybunach. Taki jest nasz cel i położymy duży nacisk, by tak się stało.

Wracacie też do kalendarza cyklu SEC rozłożonego na kilka miesięcy. W latach pandemicznych kumulowaliście imprezy w ciągu kilku miesięcy. Skąd ta zmiana?

Trochę przyzwyczailiśmy się przez ostatnie dwa sezony, że było szybko i dynamicznie. W tych dwóch latach covidowych było to głównie spowodowane tym, że Grand Prix zaczynało się później i kalendarz był bardziej elastyczny, szczególnie w pierwszej części roku. Teraz takiego komfortu już nie ma. Dopasowaliśmy swoje terminy do kalendarza cyklu Grand Prix. Wracamy do tego, co znaliśmy wcześniej. Mam jednak nadzieję, że w świadomości kibiców cykl SEC będzie żył znacznie dłużej niż tylko od pierwszej do ostatniej rundy. Zaangażowania komunikacyjnego będzie bardzo dużo, także pomiędzy poszczególnymi rundami, dlatego uważam, że sam cykl będzie bardziej żywy niż w poprzednich latach.

Co słychać w firmie One Sport? Straciliście pewne prawa do organizacji choćby finałów IMŚJ. Teraz całą swoją uwagę skupiacie na Speedway Euro Championship?

Mocno dywersyfikujemy się, ale uważam, że idziemy w bardzo dobrą stronę. Jesteśmy zadowoleni ze zmian, które nastąpiły. Cykl SEC jest dla nas cały czas numerem jeden. Współpracujemy nadal z Polskim Związkiem Motorowym i w kolejnych latach ta współpraca będzie coraz bliższa, bo obustronnie taki cel sobie wyznaczyliśmy. Zmieniamy nieco profil działalności, nie chcemy skupiać się tylko na organizacji imprez. To, że one nieco się skurczyły, jeśli chodzi o naszą firmę, daje większą przestrzeń do realizacji innych zadań i celów, które sobie wyznaczamy w sporcie. Plany są duże i tak jak powiedziałem - jestem przekonany, że zmierzamy w bardzo dobrym kierunku.

Zobacz także:
Milik przestrzega ekstraligowców
Złoto nie pomogło żużlowi w Rosji. Wciąż jest na marginesie

Źródło artykułu: