Żużel. Trener Stelmet Falubazu zdradza z czyjego transferu jest bardzo zadowolony

WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto
WP SportoweFakty / Arkadiusz Siwek / Na zdjęciu: Piotr Żyto

Do kilku ważnych zmian doszło w kadrze Stelmet Falubazu, kiedy ekipa z Grodu Bachusa pożegnała się z PGE Ekstraligą. W rozmowie z polskizuzel.pl, Piotr Żyto zdradza, którego zawodnika szczególnie chciał posiadać.

Po spadku z PGE Ekstraligi do eWinner 1. Ligi, Stelmet Falubaz Zielona Góra pożegnał się m.in. z Patrykiem Dudkiem, który nie zdecydował się na starty na zapleczu najlepszej ligi świata. Odszedł również Matej Zagar, który zasilił ligowego rywala.

W drużynie spod znaku "Myszki Miki" pojawiło się kilka nowych nazwisk. O angaż jednego z zawodników Piotr Żyto mocno zabiegał i ostatecznie wyszedł zwycięsko z batalii z innymi klubami.

- Walczyłem o Buczkowskiego, o to, żeby u nas był. Wielkiego wyboru na rynku krajowych zawodników nie było, ale z tego zakupu jestem bardzo, ale to bardzo zadowolony - powiedział w rozmowie z serwisem polskizuzel.pl.

ZOBACZ WIDEO Artiom Łaguta podpowiada siostrzeńcowi jak jeździć w Grudziądzu! "On to robi inaczej"

Na dalszą współpracę ze Stelmet Falubazem zdecydowali się za to m.in. Piotr Protasiewicz i Max Fricke. Trener jednego z głównych faworytów eWinner 1. Ligi Żużlowej nie ukrywa, że liczy przede wszystkim na skuteczną jazdę Australijczyka, który ma szansę być najlepszym żużlowcem ligi. Ale nie tylko jego postawa będzie ważna.

- Liczę też oczywiście na Protasiewicza, który podkreśla, że bardzo chce nam pomóc w powrocie do PGE Ekstraligi. Myślę, że Rohan Tungate też ma coś do udowodnienia i będzie się starał. Niemniej ważne będą punkty każdego zawodnika - dodaje szkoleniowiec klubu z Grodu Bachusa.

Każdy zdaje sobie sprawę, że kluczową postawą w walce o mistrzostwo 1. ligi i awans do PGE Ekstraligi będzie postawa zawodników do lat 21. W tej kwestii Stelmet Falubaz do duetu Fabian Ragus - Nile Tufft dokoptował jeszcze wychowanka Unii Tarnów - Dawida Rempałę. Żyto ma nadzieję, że jego podopieczni nie będą spisywać się źle, bowiem mają doświadczenie nabyte m.in. w rozgrywkach ekstraligowych.

- Tam im trochę nie wyszło, bo zjadła ich trema. Teraz to jednak powinno zaprocentować. Taki Fabian Ragus ma 19 lat, rozwija się. Niektórzy zapominają, że rok temu był o punkt, dwa od podium w Brązowym Kasku - zauważa szkoleniowiec.

Czytaj także:
Nigdy nie jechali w finale play-off PGE Ekstraligi
Złoty Kask, lekcja niewychowawcza

Źródło artykułu: