Mistrz świata sprzeciwił się wyburzeniu stadionu. Teraz może wrócić tam żużel, a klubem będą zarządzać kibice?!
Kiedyś ścigał się tam Tai Woffinden, a dziś stadion jest ruiną. Niewykluczone, że wkrótce to się zmieni i żużel wróci do Rye House. Co ciekawe, to fani mieliby zarządzać klubem.
Pierwszy owal do jazdy na motocyklach liczył 402 metry (dla porównania, w ostatnich latach były to 262 metry) i znajdował się w miejscu, gdzie jeszcze kilka lat temu istniał tor do wyścigów chartów.
Żużel w tym mieście miewał swoje wzloty, jak i upadki. Ten ostatni jednak nie pozwolił podnieść się z kolan. Problemy finansowe, które dotknęły Rye House Rockets w 2018 roku sprawiły, że drużyna nie dokończyła rozgrywek ligowych i lipcu wycofała się z Premiership.
ZOBACZ WIDEO Władze Apatora zadowolone ze sprzedaży karnetów. Padły konkretne liczbyPółtora roku później pojawił się cień nadziei, że speedway w ligowym wydaniu powróci do Hoddesdon. Z optymizmem na to wszystko spoglądała także brytyjska federacja. Wszyscy wierzyli w pozytywny finał, jednakże w listopadzie 2020 roku wszystko prysnęło niczym bańka mydlana.
W mediach społecznościowych pojawiły się zdjęcia, na których widoczne były prace rozbiórkowe. Jak wygląda sytuacja po upływie piętnastu miesięcy? - Sam obiekt bardzo się zmienił, ale tor jeszcze jest! Obecne zarośnięty trawą, ale najważniejsze jest to, że się zachował. Dodatkowo został park maszyn oraz trybuna główna, więc wszystko jest do odzyskania i to naprawdę niewielkim nakładem pracy - mówi w rozmowie z WP SportoweFakty, Sebastian Sidyk.
- Gdy tylko usłyszeliśmy o planach, to złożyliśmy do Urzędu Miasta petycję. Zbieraliśmy głosy sprzeciwu, poruszając również fanów żużla z innych miast. Mieliśmy miażdżącą przewagę, ale niestety, to nie to decyduje. Powstała również grupa na Facebooku "Memory of Rye House", ale żeby nie było, to jej administratorzy zabrali się ostro do roboty. Wynajęli prawników, walczyli, gdzie tylko się dało, a swój sprzeciw wobec planów nowego dzierżawcy złożył nawet Tai Woffinden - dodaje nasz rozmówca.
Ostatnie informacje, które posiada Sebastian Sidyk są takie, że zainteresowane tematem strony są bliskie porozumienia, jednak grupa osób walcząca o przywrócenie żużla w Rye House nie może obecnie wiele zdradzać. Przynajmniej póki rozmowy nie zostaną przelane na papier i sfinalizowane.
- Jest planów wiele, a jeden z nich zakłada przywrócenie klubu, którym rządziliby kibice. Z informacji, które posiadamy, wiem, że wiele klubów piłkarskich tak działa i to wygląda naprawdę dobrze - zdradza Polak.Sprawdź ofertę Canal+
-
JAKUB MICHOR Zgłoś komentarz
czekajcie bo ja chyba nie ogarniam,gdzie na tych zdjeciach jest ten "stadion" ? -
Tomek z Bamy Zgłoś komentarz
namowa Taia,zlozyl Jego team mate z SkyDive-Wielki Don Bartolo Czekanski z Wilkszyna. Dal wiele wskazowek,opowiedzial jak sam w pojedynke wywalczyl dotacje dla Sparty(pisal petycje,rozpoczal glodowke i grozil samopodpaleniem przed magistratem,efekt-750tys.). Powodzenia!!!