Chris Harris był najbardziej zapracowanym zawodnikiem ubiegłego sezonu. Brytyjczyk wystartował w 71 imprezach, co uplasowało go na pierwszym miejscu naszego rankingu żużlowych "pracoholików".
Niewykluczone, że były uczestnik cyklu Grand Prix zatriumfuje również i w tym roku. Plany ma bowiem bardzo ambitne!
- Chcę być tak bardzo zajęty, jak to tylko możliwe. W przeszłości odbywałem nawet i 120 imprez w jednym sezonie i jeśli uda mi się wrócić do takiej liczby, to będę szczęśliwy - powiedział Harris dla "Peterborough Telegraph".
ZOBACZ WIDEO Żużel. Skąd w Toruniu pieniądze na Dudka i Sajfutdinowa? Klub odpowiada
Zawodnika w sezonie 2022 będziemy oglądać w barwach Peterborough Panthers (Premiership), Berwick Bandits (Championship), SpecHouse PSŻ-u Poznań (2. Liga Żużlowa) oraz Slangerup Speedway (liga duńska).
A pierwsze ściganie w tym roku ma już nawet za sobą, bowiem wystartował w meczu francuskiej Ligue Nationale de Speedway. W Marmande wywalczył sześć punktów z bonusem (1,2,0,1,2*,d), ale jego ekipa - Morizes MC przegrała.
- Dobrze było wrócić na motocykl. Miałem krótki trening i od razu wystartowałem w zawodach na nowym motocyklu, z nowym silnikiem. Myślę, że wszystko będzie w porządku, choć jestem rozczarowany, że nie zdobyłem więcej punktów. Jednak to już za nami i to jest coś, na czym można dalej budować - dodał.
Zobacz także:
Mistrz świata mówi o wojnie
PGE Ekstraliga bez Rosjan?