Żużel. Poważne kłopoty Unii Leszno. Występy w PGE Ekstralidze pod znakiem zapytania

Jeszcze dwa lata temu Fogo Unia Leszno zdobywała złoty medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Teraz drużyna z województwa wielkopolskiego może mieć problem, żeby nadal występować w PGE Ekstralidze.

Jakub Fordon
Jakub Fordon
Jason Doyle WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Jason Doyle
Fogo Unia Leszno w zeszłym sezonie nie obroniła złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski zdobytego w 2020 roku. Zespół z województwa wielkopolskiego zajął czwarte miejsce, a w walce o brązowy krążek musiał uznać wyższość Moje Bermudy Stali Gorzów.

Po zakończonym sezonie leszczynianie rozstali się z Emilem Sajfutdinowem, który zdecydował się na zmianę otoczenia i przeniósł się do Apatora Toruń. W jego miejsce ściągnięty został najlepszy zawodnik eWinner 1. Ligi - David Bellego, który wcześniej bronił barw Abramczyk Polonii Bydgoszcz. Dla wielu kibiców wymiana czołowego żużlowca zespołu na Francuza, który jak dotąd nie miał okazji występować w PGE Ekstralidze była niezrozumiała. Doszukiwano się w tym kłopotów finansowych, z jakimi mogłaby zmagać się Fogo Unia.

14 marca odbyło się posiedzenie Komisji Edukacji, Kultury i Sportu Rady Miejskiej Leszna w sprawie sytuacji w drużynie 19-krotnego mistrza Polski. Poruszono na nim kilka tematów, w tym aspekt finansowy.

ZOBACZ WIDEO Żużel. Fredrik Lindgren: Rywale muszą zacząć obawiać się przyjazdu do Częstochowy

- W ubiegłym roku brakowało pieniędzy, płaciliśmy faktury wystawiane przez zawodników. Bez miasta nie jesteśmy w stanie prowadzić klubu na dotychczasowym poziomie. Jeśli nie będzie dotacji z miasta, będziemy musieli zejść do innej ligi, żeby ten klub utrzymać - poinformował na temat sytuacji drużyny Waldemar Ciesiółka cytowany przez radiową stronę elka.pl.

Na posiedzeniu nie zabrakło również pytania, jakiej sumy wsparcia oczekują działacze z Leszna.

- Nasze założenie to 2 miliony złotych. Jeden milion już otrzymaliśmy, dwa miliony to kwota na wysokie parametry, aby były dalej sukcesy, zakładając, że nic więcej się nie wydarzy.

Duży wpływ na płynność finansową klubu ma pandemia koronawirusa, przez którą spadła sprzedaż karnetów na mecze. Prezes Fogo Unii Piotr Rusiecki został zapytany o podwyżkę cen biletów i karnetów, na co odpowiedział, że nie jest to wykluczone.

Prezydent Leszna - Łukasz Borowiak - zapytany przez radnego o szanse na przekazanie z budżetu miasta przynajmniej jednego miliona złotych nie potrafił odpowiedzieć na pytanie.

W przypadku, gdy zespół z Leszna nie otrzyma pomocy może mieć problem z występami w PGE Ekstralidze, a co najgorsze, może nawet zniknąć z żużlowej mapy.

- W pewnym momencie przychodzi czas, kiedy trzeba to skończyć (…) to klub prywatny, ale my na tym nie zarabiamy, gdy powiemy, że nas nie stać, to będziemy musieli spauzować - skomentował Ciesiółka.

- W roku 2021 klub miał stratę. Spółkę akcyjną, która przez trzy lata wykazuje stratę trzeba rozwiązać - dodał były prezes Fogo Unii Józef Dworakowski.

Przeczytaj także:
Częstochowa pragnie medalu. "Mamy warunki, które musimy wykorzystać"
Ten zawodnik jest w stanie zastąpić Artioma Łagutę? "Świetnie się rozwija"

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Fogo Unia Leszno otrzyma wsparcie od miasta?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×